-

Singleton

Krzysztof Karoń i jego marksizm przebrany za krytykę marksizmu. Odcinek 1

Było i się zmyło.



tagi: karoń  marksizm  praca 

Singleton
1 sierpnia 2017 21:45
182     37498    10 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Paris @Singleton
1 sierpnia 2017 22:50

Ciekawie, ciekawie...

... nawet bardzo ciekawie zapowiadaja sie te Pana wpisy.  Na mily Bog - NIGDY  nie interesowalam sie MARKSIZMEM... nawet mi przez glowe nie przeszlo, ze kiedys sie zainteresuje... a jednak... jak to czlowiek malo wie sam o sobie...

... ale do tematu... w trakcie czytania wpisu przypomnialo mi sie jak - no, bedzie z miesiac - "Mikron" chwalil sie w telewizorze, ze bezrobocie we Francji troche spadlo, bo przybylo 200.000 miejsc pracy... takich innowacyjnych... tych po naszemu "start'up"... no i jeszcze kojarzy mi sie to tylko z pustym pieniadzem... z niczego. 

zaloguj się by móc komentować

Singleton @Paris 1 sierpnia 2017 22:50
1 sierpnia 2017 23:09

NIGDY  nie interesowalam sie MARKSIZMEM

Można by tak żartobliwie powiedzieć "nawet jak nie intersujesz się marksizmem, to wiedz, że marksizm interesuje się tobą". :-)

Między innymi od definicji pracy zależy co się kryje pod sloganem "przybylo 200.000 miejsc pracy". Bo jak się przyjrzymy, to się może okaże, że to znaczy tak naprawdę: "zrobiłem taki myk, że dodatkowe 200 000 osób będzie dostawało co miesiąc pieniądze". Bo jak dostają pieniądze, to chyba to, za co dostają, to jest praca. A może jednak nie.

 

 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Singleton
1 sierpnia 2017 23:22

Tak sobie myślę, co do sztuki, iż nie jest to problem "wprost". /To moja branża./ Sądzę, że lepiej byłoby badac produkcję butów chociażby. Czy aut. Albo prądu. Pieczenie chleba czy robienie pierścionków z brylantami. Sztuka zasadniczo jest w ogonie potrzeb, na samym końcu i tyczy niewielkiej liczby amatorów /od amo - kochać/. Bo można dojść do absurdów, wyciągając tego nieszczęsnego Vincenta za ucho, które sobie obciął. 

Myślę też, że problem pana Karonia polega na czymś innym, a nie na dzieleniu włosa na czworo /może lekceważę definicję pracy?/. Ale to wynika z obrzydzenia do marksizmu, nauki na studiach obowiązkowej./ Zamierzam napisać Mu o tym prywatnie i poczekam na odpowiedź, najlepiej - publiczną. Skądinąd ciekawa jestem, czy Pan, Singletonie, na to wpadnie. 

zaloguj się by móc komentować

Zadziorny-Mietek @Singleton
1 sierpnia 2017 23:29

Taki jak zaznaczyłeś na czerwono jest sens społeczny pracy. W definicji stoi: "ktoś gotów jest z własnej woli zapłacić", co oznacza, że musi dojść do wymiany. Jestem więc gotów zapłacić żądaną cenę - mam pieniądze, ale oferta mi nie odpowiada (przypadek Van Gogha) albo produkt trafia w moje potrzeby, gotów byłbym za niego zapłacić, lecz mnie nie stać. Takich sytuacji na rynku codziennie są pewnie miliony. By ludziom zaproponować kupno czegoś trzeba to coś najpierw mieć - więc albo wytworzyć albo móc kupić, czyli w obu przypadkach wykonać pracę. Po drugie, rynek marksistowski - system nakazowo-rozdzielczy - blokuje całkowicie realizację zamierzeń wynikających z własnej woli lub bardzo silnie ogranicza.

zaloguj się by móc komentować

Singleton @KOSSOBOR 1 sierpnia 2017 23:22
1 sierpnia 2017 23:50

Myślę, że każdy znajdzie jakąś specyfikę swojej "branży", która sprawia, że pod jakimiś tam względami jest ona nieporównywalna z innymi i leoiej ją pominąć. Ale wydaje mi się też, że przynajmniej paru artystów by się obraziło, gdyby uznać, że to, co robią się w definicji pracy z definicji nie zmieści :-)

Ale dobrze. W następnym odcinku pokażę tem sam paradoks, który wyszedł przy Vincencie, na przykładzie pieczenia chleba.

Dlaczego chce Pani pisać do pana Karonia prywatnie? Może list otwarty byłby lepszym pomysłem. Bo jak Pani napisze prywatnie to i on będzie się czuł uprawniony też odpowiedzieć tylko prywatnie.

 

zaloguj się by móc komentować

Zadziorny-Mietek @Zadziorny-Mietek 1 sierpnia 2017 23:29
1 sierpnia 2017 23:53

Oczywiście, w drugim zdaniu powinno być: "co nie oznacza, że musi dojść do wymiany".

zaloguj się by móc komentować

Singleton @Zadziorny-Mietek 1 sierpnia 2017 23:29
1 sierpnia 2017 23:58

By ludziom zaproponować kupno czegoś trzeba to coś najpierw mieć - więc albo wytworzyć albo móc kupić, czyli w obu przypadkach wykonać pracę

Tylko że van Gogh niewątpliwie miał obrazy, które proponował do kupna, wytworzył je, ale z definicji Karonia wynika, że to wytworzenie tylko raz było pracą, bo tylko raz znalazł się ktoś, kto chciał z własnej woli za obraz zapłacić.

zaloguj się by móc komentować

Zadziorny-Mietek @Singleton
2 sierpnia 2017 00:07

Przepraszam za zamieszanie z tym brakiem "nie" - komentarz wyszedł niezrozumiale. Tylko w komuniźmie jest pewne, że producent ma nabywcę, ale tam nie ma wolnej woli. Według w/w definicji Van Gogh jak najbardziej pracował, tylko że nie znalazł kupca na swój produkt, tak samo jak dziś ktoś prowadzący biznes, jeśli nie trafi w oczekiwania lub zaproponuje za wysoką/za niską cenę.

zaloguj się by móc komentować

Singleton @Zadziorny-Mietek 2 sierpnia 2017 00:07
2 sierpnia 2017 00:26

Tylko w komuniźmie jest pewne, że producent ma nabywcę

Dobra uwaga! Więc kto chce, żeby każda działalność produkcyjna była na pewno pracą, ten musi wprowadzić komunizm. Trochę jest problem z tą własną wolą. Ale można przecież założyć, że na etapie przejściowym niektórzy obywatele jeszcze nie wiedzą dobrze, czego potrzebują i musi im to wytłumaczyć tajna policja.

 

Według w/w definicji Van Gogh jak najbardziej pracował, tylko że nie znalazł kupca na swój produkt

Skoro nie znalazł się kupiec na produkt, chociaż produkt był oferowany i cena nie odbiegała rażąco od ceny podobnych produktów, to znaczy, że ten produkt nie był rezultatem pracy. Tak wynika z definicji.

zaloguj się by móc komentować

Paris @Singleton 1 sierpnia 2017 23:09
2 sierpnia 2017 00:30

Mozna, tak powiedziec... z cala pewnoscia.

To, ze to bezrobocie spadlo to jest wlasnie ten "myk"... gdzies za tydzien byla w telewizorze kolejna dyskusja ntt. 2 z gosci w studio bardzo mocno krytykowalo te "innowacje", ale temat w telewizorze nie istnieje... natomiast mlodziez zaczyna pytac, widzac jak wszystko dookola po prostu pada.

Francja zreszta mocno zabiega o przyznanie jej organizacji igrzysk olimpijskich chyba za 10 lat... i telewizor juz wyje o wielkiej innowacyjnej szansie... ale ja juz tego entuzjazmu i euforii u Frankow nie widze.

zaloguj się by móc komentować

Zadziorny-Mietek @Singleton 2 sierpnia 2017 00:26
2 sierpnia 2017 01:27

Cyt.: "Skoro nie znalazł się kupiec na produkt, chociaż produkt był oferowany i cena nie odbiegała rażąco od ceny podobnych produktów, to znaczy, że ten produkt nie był rezultatem pracy. Tak wynika z definicji.".

Zostawmy na razie wolną wolę, definicja wtedy brzmi:

Praca to produkcja dóbr materialnych i niematerialnych, za które ktoś gotów jest (…) zapłacić.

A nie jak Ty wyżej piszesz:

Praca to produkcja dóbr materialnych i niematerialnych, za które ktoś (…) zapłacił.

Sformułowanie: "być gotowym coś zrobić" nie znaczy, że czynność zostanie na pewno wykonana, przykład: Jestem gotów wyjść na spacer, ale zaczyna mocno padać i z przechadzki nici. Pogoda nie spełnia moich oczekiwań.

Przypadki z "gotów (…) zapłacić":

1. Jestem gotów zapłacić - w znaczeniu: mam wystarczającą ilość pieniądzy, mógłbym ją na zakup przeznaczyć, ale oferta nie zaspokaja moich potrzeb, doszedłem do wniosku, że nie odniosę korzyści wartej wydanych pieniędzy.

2. Jestem gotów zapłacić - jednak nie mam wystarczającej sumy pieniędzy. Mam natomiast pewność, że oferta spełniłaby moje oczekiwania. Gdybym miał pieniądze, wtedy bym na pewno kupił.

3. Jestem gotów zapłacić - mam pieniądze, decyduję je wydać, oferta mi pasuje, kupuję.

zaloguj się by móc komentować

tadman @KOSSOBOR 1 sierpnia 2017 23:22
2 sierpnia 2017 03:22

Coś mi się widzi KOSSOBORze, że jest to Twoje sławne - sprawdzam! :)
A jak on lisek-chytrusek, ha?

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Singleton
2 sierpnia 2017 06:20

Jest tu pewna manipulacja definicjami. Marks nie mówi o zapłacie, mówi o wytwarzaniu dóbr użytecznych.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Singleton
2 sierpnia 2017 06:26

c.d. (bo się przekliknąłem): skąd Karoń bierze zapłatę? To jego własny pomysł, czy zapożyczony? Oczywiście, że to rodzi komiczne konsekwencje, ale ciekawi mnie, skąd mu się to wzięło. 

zaloguj się by móc komentować

chlor @Singleton
2 sierpnia 2017 09:18

Praca to każda czynnosć wykonywana niechętnie.

zaloguj się by móc komentować

Wrotycz @Singleton
2 sierpnia 2017 09:31

Podana przez p. Karonia definicja pracy jest tylko zdroworozsądkowa, podana na potrzeby prezentacji nie dotyczącej ekonomii i moim zdaniem nie ma potrzeby jej uściślania, a tym bardziej wyciągania daleko idących wniosków z takiej prezentacji. Pominięta jestw niej, a włąściwie w jej rozwinięciu, sprawa wytwarzania dóbr na własne potrzeby. Ponadto zmieszano pojęcia dobro - wytwarzanego na czyjeś potrzeby z pojęciem towar - efekt pracy przeznaczony do wymiany, co wymaga istnienia rynku, by mogło dojść do tej wymiany. Z ekonomicznego punktu widzenia prezentacja ma jeszcze inne felery ale nie o to tam chodzi.

Van Gogh malował głównie na własne potrzeby, nie liczył się z potrzebami ówczesnych klientów. Pracował więc ale wysoce nieefektywnie, gdy zbilansujemy jego pracę w krótkim terminie.

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @Singleton 1 sierpnia 2017 23:50
2 sierpnia 2017 09:39

> niewinnego człowieka oszkalować uważam za niechrześcijańskie.

> Dlaczego chce Pani pisać do pana Karonia prywatnie?

 

Najpierw zwarca się uwagę delikatnie/prywatnie - aby nie ustawiać sytuacji do walki/obrony np.

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @Brzoza 2 sierpnia 2017 09:39
2 sierpnia 2017 09:47

Ale proszę dajcie spokój z tym "delikatnym" upominaniem, gościu jest guru jeździ po całej Polsce i wygłasza publiczne mowy, nie ma co cudować.

zaloguj się by móc komentować

tadman @Singleton
2 sierpnia 2017 10:12

Obejrzałem do końca ze trzy wystąpienia Krzysztofa Karonia i to jest jego metoda, że w pewnym momencie macha ręką i mówi: nie pamiętam, mniejsza o to, itp, czyli przypasowuje trochę fakty do narracji.
Obserwować i rezerwa, bo nie mam przekonania do osób wynurzajacych się z niebytu i zapraszanych tu i tam w charakterze dyżurnego dyskutanta, czyli idzie o propagowanie aktualnych a wygodnych treści.

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @Singleton
2 sierpnia 2017 10:12

Widzę, że się Pan naprawdę zawziął na tego Karonia. Ciekawe dlaczego? Bo przeczytałem notkę, a żadnych racjonalnych przesłanek nie widzę. Definicja pracy jest podejrzana? Bardzo naciągane i ogólnikowe. Dla mnie ta definicja pracy jest całkiem sensowna, choć oczywiście można by podać 10 innych też prawdziwych. A jak ma Pan przejść do konkretów i "bardzo dokładnej analizy" czytam "Już na pierwszy rzut oka widać, że taka definicja musi mieć dziwne konsekwencje...". I to ma być dokładna analiza? Przecież tu nie ma żadnej analizy. I żadnych argumentów. To jest takie czepianie się szczegółów, żeby uzyskać efekt, czyli negatywną reakcję czytelników na nazwisko Karoń. I jeszcze Pan twierdzi, że nie dyskutuje z osobą tylko z tym co ona mówi, a w tytule wali Pan w niego jak w bęben. To akurat jest typowa demagogia i manipulacja.

Ja napisałem w poprzedniej dyskusji na ten temat, że jedyne ważne pytanie dla mnie w kontekście pana Karonia, to z czego on żyje. Ale o to można go w sumie zapytać osobiści, kto wie może odpowie. Po drugie napisałem, że ja nie mam pewności, czy on robi to co robi w dobrych intencjach. Bo go nie znam osobiście ani na tyle dobrze. Ale akurat treści, którymi się dzieli mi bardzo pomogły poukładać wiele puzzli z otaczającej rzeczywistości i zrozumieć pewne rzeczy. I z tego powodu na razie po owocach oceniam go pozytywnie. I tyle.

Mam nadzieję, że Pan sobie odpuści dalsze odcinki. Bo to naprawdę jest po prostu słabe. No chyba, że to jakaś sprawa osobista i mam Pan zwyczajnie złe intencje (tu wracam do pytania, czemu tak się Pan uparł akurat na tego Karonia, skoro tylu durniów ewidentnie miesza ludziom w głowach dookoła). Pozdrawiam w dobrej wierze.

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @parasolnikov 2 sierpnia 2017 09:47
2 sierpnia 2017 10:14

> gościu jest guru jeździ po całej Polsce

Na guru to się chyba nie nadaje - za mało w nim "dostojności" guru. Jakby były problemy w prywatnym zwracaniu, to przecież zawsze można upublicznić jego stanowisko w sprawach w których publicznie zabiera głos. No chyba, że jest pewność, że jest wichrzycielem - to bez patyczkowania.

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @tadman 2 sierpnia 2017 10:12
2 sierpnia 2017 10:17

> wystąpienia Krzysztofa Karonia i to jest jego metoda, że w pewnym momencie macha ręką i mówi: nie pamiętam, mniejsza o to, itp,

 

Nie wiem jak to jest z Panem Krzysztofem Karoniem. A prosze zwruć uwagę, że wielu ludzi będących czasem artysatmi z jakością, że tak napsizę - ma pewną specyfikę.

zaloguj się by móc komentować


Wrotycz @chlor 2 sierpnia 2017 09:18
2 sierpnia 2017 10:21

W świetle wywodów p. Karonia jest to jedyna definicja pracy, którą można przyjąć na obecnym etapie rozwoju marksizmu.

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @Singleton
2 sierpnia 2017 13:56

Uważam że autor notki przesadził z oskarżeniem Karonia, bo "analiza" jego definicji pracy w oparciu o negatywną selekcję (i nieuwzględnienie kryterium użyteczności społecznej jakie zostało przez Karonia przyjęte) to zwykle szukanie dziury w całym, i jednak za mało żeby kogoś o marksizm oskarżać. Ciekaw jestem czy autor wysłuchał wszystkie odcinki cyklu od początku do końca i zrozumiał jaki jest cel i założenie jego autora. 

Wracając do samej pracy (definicji) to należałoby najpierw ustalić (i to obiektywnie) co nią jest a co nie jest. Oczywistym jest że dla jednego pracą będzie uprawa roli, dla innego kopanie ogródka, a dla jeszcze innego dłubanie w nosie. Należałoby przyjąć jakieś obiektywne dla wszystkich kryterium (zużycie energii? ruch? wysiłek? użyteczność i co to znaczy?), a wtedy unikniemy niepotrzebnych nieporozumień czy oskarżeń o marksizm.

Ja się z subiektywną definicją pracy Pana Karonia zgadzam (bardziej czepiałem się jego "ergonomicznemu" spojrzeniu na kradzież), bo w niej nie chodzi wcale o to co autor notki zasugerował - jakoby Karoń za główne kryterium przyjął zapłatę (bez której nie ma mowy o pracy), ale dość przeczytać i zrozumieć co to jest kryterium "społeczne" (o wolnej woli nie mowiac) l i naprawdę nie ma w tym nic marksistowskiego a wręcz przeciwnie. Pan Karoń ma ambicję położyć podwaliny pod naukę społeczną która odkłamie propagandę marksistowską, i pomijając kilka niefortunnych i nieprecyzyjnych sformułowań czy definicji (wszak jest to tylko człowiek), uważam że robi (póki co) dobrą robotę, zwłaszcza w demaskowaniu marksizmu. 

Marksiści i ich wizja NARZUCONEGO innym zcentralizowanego  systemu nakładowo-rozdzielczego w interakcjach międzyludzkich, oraz "uspołecznienia" jego owoców (prawa własności) nie znajdzie dla siebie uzasadnienia ani w definicji pracy ani w innych podjętych przez Karonia problemach. Jeśli ktoś widzi to inaczej to niech sam będzie od niego bardziej precyzyjny i "stworzy" coś równie "konkurencyjnego" 

 

 

zaloguj się by móc komentować


OdysSynLaertesa @chlor 2 sierpnia 2017 09:18
2 sierpnia 2017 14:02

No właśnie. Karoń przyjął takie kryterium i wyszło mu że najbardziej racjonalnym/optymalnym ludzkim zachowaniem (jeśli chodzi o pracę) jest kradzież :) 

zaloguj się by móc komentować

chlor @OdysSynLaertesa 2 sierpnia 2017 14:02
2 sierpnia 2017 14:26

"Ludzie pracy" nie kradną, kradną "ludzie czynu". Nie wszyscy oczywiście.

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @chlor 2 sierpnia 2017 14:26
2 sierpnia 2017 14:41

Dobre. 

Czyn jak sama praca różnie jest definiowany, ale w ustach marksisty nabiera tylko jednego znaczenia. 

zaloguj się by móc komentować

Singleton @Zadziorny-Mietek 2 sierpnia 2017 01:27
2 sierpnia 2017 14:54

Jak ktoś mówi "jestem gotów to kupić", to znaczy to, że ma chęci i środki, by właśnie to kupić. Koniec i kropka.

 

Mówienie "jestem gotów za to zapłacić, ale nie mam pieniędzy" to nonsens. Tak samo nonsensem jest mówienie "jestem gotów to kupić, ale nie kupię, bo mi się to nie podoba".

Gotów do kupna to znaczy w pełni do tego przygotowany.

Jak ktoś nie ma pieniędzy albo towar mu się nie podoba to może najwyżej wygłaszać zdania warunkowe

1. Chciałbym to kupić, ale niestety nie mam pieniędzy

albo

2. Chciałbym kupić rzecz tego rodzaju, ale akurat ten egzemplarz mi się nie podoba.

Ale jak gotow to gotów. To tak jak "do biegu, gotowi, start". I nie można wtedy sędziemu powiedzieć: "ja jestem gotowy do biegu, ale nie pobiegnę, bo coś źle się czuję", bo to by sędziego zabiło śmiechem.

zaloguj się by móc komentować

Singleton @Singleton
2 sierpnia 2017 15:00

@DO WSZYSTKICH KOMENTUJĄCYCH

 

Bardzo dziękuję za taki liczny odzew i ciekawe komentarze. Mam nadzieję, że nikt się nie obrazi, że odpowiem na nie zbiorczo w nowej notce, ale nie wiem, czy jeszcze dzisiaj dam radę ją napisać.

Tak chyba będzie lepiej, bo każdy wtedy będzie miał przed oczami moje wszystkie argumenty zebrane razem, a ja pewnych rzeczy nie będę musiał powtarzać.

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @KOSSOBOR 1 sierpnia 2017 23:22
3 sierpnia 2017 00:35

Karoń odpowiada na pytania, stawiane mu pod jego filmami - produkcjami - na jutubce.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Singleton 2 sierpnia 2017 14:54
3 sierpnia 2017 00:42

ponieważ sędzia był z małej litery, to przypuszczam, że by go nie zabiło, tylko powiedziałby - następny.

:)

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @Singleton 1 sierpnia 2017 23:50
3 sierpnia 2017 01:10

Karoń odpowiada na zapytania pod filmami i na te prywatne też. 

 

Teraz do sedna przejdę. Czy on coś definiuje? Tak, to są tzw. Definicje Robocze. Konieczne, by można rozmawiać, ale nic w nich z Absolutu nie ma. Gdy odrzucasz definicje proponowane (proponowane, nie ustalane) przez Karonia, to mówisz nam tym samym że nie chcesz z nim rozmawiać. Wtedy zostaw temat.

 

I na koniec. Zdanie o Karoniu mam, i choć to nikogo nie intetesuje, jest to zdanie pozytywne. Zweryfikować Karonia może Coryllus, nie jakiś pozbawiony intuicji neptyk bez bladego pojęcia o Sztuce*) a co dopiero o Historii Sztuki, która jest wybitnie zależną od definicji pojęć dziedziną.

 

*) to o mnie, ale gdyby ktoś wcześniej się w nieco inna stronę obróciłn ten oczywiście ma słuszność.

zaloguj się by móc komentować

tadman @Singleton
3 sierpnia 2017 10:26

Widzę po ilości wejść, że pan Krzysztof ma wielu zwolenników.

zaloguj się by móc komentować

JMP @Singleton
3 sierpnia 2017 11:09

Próba dyskredytacji pracy Pana Krzysztofa jest żenadą

 

Pan Krzysztof Karoń jest autorem monumentalnej pracy wydanej przez A.R KARO w roku 2000, "Techniki druku i komputer, Digital Press". Absolutnej Biblii profesjonalistów z epoki postscriptów i naświetlarni i druku offsetowego.

 

Tyle w temacie – skąd się wziął. Więcej informacj o Panu Krzysztofie nie mam.

 

Karoń to dla mnie:

1. wielka inteligencja,
2. profesjonalizm

3. perfekcjonizm

Także Szanowny Singletonie. Dla mnie „kulą w płot”.

zaloguj się by móc komentować

JMP @Singleton
3 sierpnia 2017 11:20

Reszta - 100%  komentarza MarcinD

 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @A-Tem 3 sierpnia 2017 00:35
3 sierpnia 2017 11:21

Nie ma mowy, bym komentowała na jutubie. Napisałam, pan Karoń odpowiedział. Pewnie zostaniemy przy swoich zdaniach :) 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @JMP 3 sierpnia 2017 11:09
3 sierpnia 2017 11:22

Zawsze mnie dziwi założenie, ze skoro ktoś zna się na druku offsetowym, to ma coś mądrego do powiedzenia o filozofii i polityce. Może tak, oczywiście być, ale nie musi. Wielu z nas tutaj jest w swoich działkach profesjonalistami wysokiej klasy, ale nie okładamy się tym po łbach.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Singleton 1 sierpnia 2017 23:50
3 sierpnia 2017 11:28

Wie Pan, to taki szyk. 

Jeszcze raz: Karoń to dla mnie super nowa na polskim firmamencie. Szukanie paradoksów i dzielenie włosa na czworo, na pięć, sześć i dziesięć uważam - wobec wagi problemów poruszanych przez Karonia - za nieporozumienie. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @KOSSOBOR 3 sierpnia 2017 11:28
3 sierpnia 2017 11:33

Singleton może i dzieli włos na czworo, ale zauważył jedną ważną rzecz: Karoń jest marksistą.

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @JMP 3 sierpnia 2017 11:09
3 sierpnia 2017 11:42

A Korwin napisał najlepszą instrukcje do Brydża "wszyscy na kolana przed krulem" ...

zaloguj się by móc komentować

Anna-Mieszczanek @Grzeralts 3 sierpnia 2017 11:33
3 sierpnia 2017 11:52

...łomatko i ojcze. Bo?

 

 

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @KOSSOBOR 3 sierpnia 2017 11:28
3 sierpnia 2017 11:52

Powiem tak może to grzeszne, ale jakoś bardzo lubie "ruszać" tych "co nie wolno ruszać" i jak słyszę "patriotów biją" to rozglądam się uważnie i chwytam za portfel instyktownie.

zaloguj się by móc komentować

Anna-Mieszczanek @KOSSOBOR 3 sierpnia 2017 11:28
3 sierpnia 2017 11:59

Ja na niego trafilam, juz nie pamietam jak, chyba tuż po Smoleńsku - wtedy były tylko kawalki pisane na historiasztuki.com. Wydaje mi sie, że wyskoczył mi jego blog, kiedy szukalam informacji o ebenistach:))  Nie wiem co mu sie w zyciu przydarzyło, że od historii sztuki przeszedł do zajmowania sie historią idei i tym wielkim europejskim oszustwem ale wydaje sie, ze on "wszystko" przeczytał. Swoboda, z jaką porusza sie po tych wszystkich frankfurckich i nie-frankfurckich mnie imponuje.

Z czego zyje? Moze własnie z tego portalu historiasztuki.,com? Żeby poczytać bardziej szczegółowe teksty trzeba (w kazdym razie wtedy, kiedy tam go czytalam) wrzucić pare groszy.

Może sie myle ale wydaje mi sie, ze to on wrzucił do sieci informacje o tym piekielnym manifeście z Ventotene, więc nawet jesli jest slupem jakiejs służby - czapka z glowy.

 

zaloguj się by móc komentować

ziapio @Singleton
3 sierpnia 2017 12:17

K.K. jest bez wątpienia ciekawą postacią. Jak sam mówi, tematem komunizu zajmuje się hobbistycznie. Jedno zasługuje na duży szacunek, próbuje pokazać nam jaki był i jaki jest komunizm i jakie są jego cele. Czy to żle ???  Czy przyświeca mu jakiś inny cel, którego nie znam, tego nie wiem. Naukowa analiza jego wystąpień, wg mnie, nie ma sensu gdyż nie jest on ani filozofem czy też metodologiem. Można by się pokusić o analizę,  jaki wpływ na ludzi mają jego wykłady. Na mnie pozytywny.

 

 

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @Anna-Mieszczanek 3 sierpnia 2017 11:59
3 sierpnia 2017 12:21

Potwierdzam. Żyję tu, gdzie owe "frankfurckie" szkoły powymyślano i z bliska mam styczność z tymi, którzy się dookoła (może niekoniecznie bezpośrednio, ale w towarzystwie, to już tak) Marcusego czy innego Horkheimera, a już Teosia Adorno to oczywiście że tak — kręcili. A jednak, Karoń jest w stanie, mimo swego nieznośnie powolnego gadania, wyciągnąć co wykład kilkanaście (kilka) spraw, których wcześniej nie poznałem. Kto mnie zna, ten wie, że to jest duża sztuka.

Stąd pozytywne zdanie o p. Karoniu.

 

Jeśli kogoś to sthasznie interesuje, to on mieszka w Wawie, w taniej kamienicy szybko odbudowanej w latach 40-tych niedaleko Gęsiówki (dawne Getto), o którą handryczy się pół setki "prawdziwych żydów" i jeszcze prawdziwszych "autentycznych właścicieli" że na razie tarmoszą się między sobą, kto prawdziwszy, a Karoń mieszka tam nadal za normalny (kiedyś normalny, dziś mikroskopijny) czynsz, więc do życia nie potrzebuje kokosów. Mieszka skromnie, potrzeby ma b. skromne.

 

To tyle. Pewnie można go nie lubić, ja mam o nim dobre mniemanie.

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @KOSSOBOR 3 sierpnia 2017 11:28
3 sierpnia 2017 12:24

To znaczy, że mamy o nim jedno i to samo zdanie: dobre.

 

Co znaczy "każdy pozostaje przy swoim" nie potrafię odgadnąć. Być może z uwagi na zwięzłość poprzedniego kom.

zaloguj się by móc komentować

Anna-Mieszczanek @parasolnikov 3 sierpnia 2017 11:52
3 sierpnia 2017 12:26

To sie moze wydac sprzeczne z tym, co napisałam o KK nizej ale mam podobnie z tym "ruszaniem":))

zaloguj się by móc komentować

Anna-Mieszczanek @Anna-Mieszczanek 3 sierpnia 2017 12:26
3 sierpnia 2017 12:28

... "wyżej", nie "niżej".

Tęsknie do opcji "edytuj komentarz":))

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @Grzeralts 3 sierpnia 2017 11:33
3 sierpnia 2017 12:28

A gdzie tam. O górach mówi się z użyciem górskich epitetów (nie jakichś "zaadaptowanych" dolinnych), o marxizmie - marxistowskich. Phi. To normalka. Ważne, CO się mówi, a jeszcze ważniejsze, JAK.

Karoń przechodzi oba testy śpiewająco.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Singleton
3 sierpnia 2017 12:46

Nie wiem, kim jest pan Krzysztof Karoń i skąd się wziął a w dodatku jest upał i od 3 dni nie mam siły nawet komentować. Ale wątpliwości Autora ośmieliły mnie do podzielenia się pewną prywatną obserwacją. Jeśli się przejrzy zasoby internetu, to informacji w języku polskim o Altiero Spinellim - przed styczniem 2016 r. praktycznie nie ma. Chyba że być może jakieś info o powołaniu grupy parlamentarnej w PE z udziałem Barbary Huebner i Róży Thun- jako reaktywacji "grupy Altiero Spinelli".
Natomiast wedle mojej najlepszej wiedzy po raz pierwszy w polskim internecie informacje o Altiero Spinelli pojawiły się w mojej notce pod tytułem:" Dyktatura PiS, Guy Verhofstadt , Marc Dutroux , Oettinger i Thilo Sarrazin" opublikowanej przeze mnie na S24 dnia 04 stycznia 2016 r. Następnego dnia czyli 05 stycznia 2016 r. notka ta została zamieszczona na Stronie Mirosława Dakowskiego - z odpowiednimi podkreśleniami.

Natomiast pierwszy film pana Krzysztofa Karonia na youtube.pl pod tytułem :"ALTIERO SPINELLI I NOWA EUROPA" został zamieszczony w dniu 24 stycznia 2016 r. Czyli tak jakby 20 dni później. I zaraz został ten film nagłośniony na wielu prawicowych portalach i pan Karoń stał się bardzo popularny w prawicowych środowiskach.
Może to absolutnie przypadkowy zbieg okoliczności. Ale chyba jeden z tych "na miliard", bowiem w 16:45 minucie filmu pana Karonia pt. Altiero Spinelli i Nowa Europa jest podana informacja o utworzeniu "Grupy Spinelli" w restauracji Krokodyl - ze zdjęciem. Natomiast w mojej notce z 4 stycznia 2016 r. jest wypiska z książki kilku autorów, której tytułu w notce przez nieuwagę nie podałam a który brzmi: "EU Federalism and Constitutionalism: The Legacy of Altiero Spinelli".

Oto dwa fragmenty mojej notki: "...Ktoś pomyślałby, że pan Guy to taki straszny antykomunista musi być, sądząc po tych atakach na Władimira Władimirowicza.Teoretycznie tak, ale w praktyce widzimy go w roli reanimatora tzw. Grupy Spinelli, założonej pierwotnie w lipcu 1980 r. w restauracji Krokodyl  przez starego (ur. 1886 r.)  włoskiego euro-deputowanego Altiero Spinelli , który  w latach 20-tych  wstąpił był do Włoskiej Partii Komunistycznej, za co zły Benito wsadził  go w 1927 r.  do więzienia , a od 1939 r. do obozu na wyspie Ventotene. Na tej wyspie siedzieli inni komuniści i odwiedzały ich żony i narzeczone. Kiedy tak komunista Spinelli siedział na tej wyspie, to w 1941 r. miał wizję utworzenia  z tej nieszczęsnej Europy jednego państwa. Coś w rodzaju USA. I napisał na paczce papierosów wraz z innym kolegą komunistą stosowny manifest, który przemyciła pani  Ursula Hirschmann, zasadniczo odwiedzająca małżonka pana Colorni.  I ten manifest pod nazwą „Ventotete Manifesto” na tej paczce papierosów stał się tak popularny, że towarzysz Spinelli, towarzysz Colorni i towarzysz Rossi  utworzyli Movimento Federalista Europeo, kiedy zostali uwolnieni z tej wyspy w 1943. A już w 1945 r. (po śmierci towarzysza Colorni towarzyszka Hirszmann wyszła za mąż za towarzysza Spinelli) w Paryżu odbył się kongres międzynarodowy , którego animatorem był Spinelli a organizatorką Ursula Hirschmann. .."

Drugi fragment:"...Dopiero w 1970 r. rząd włoski mianował go funkcjonariuszem Komisji Europejskiej ds. przemysłu.Po raz pierwszy wystartował do Parlamentu Europejskiego w 1979 r. jako „niezależny” ale z listy Partii Komunistycznej.  I już w 1980 r. w lipcu „powrócił do tematu” rozsyłając  zaproszenia do członków EU parlamentu do restauracji  Krokodyl . Wg książki panów Andrew Glencrossa I Alexandra  H. Trechsela (str. 104) stawili się w niej: dwaj Niemcy (Lucker i von Wogau) , trzech Włochów (Gaiotti - chrześcijański demokrata ,  Leonardi  - komunista i republikanin Vinsentini)  oraz trzech  Brytyjczyków ( dwóch laburzystów -Balfe i Key  i konserwatysta Stanley Johnson, ojciec Borysa) . Włoska Partia Komunistyczna miała opory i dopiero list „niezależnego Spinellego” do szefa partii Enrico Berlinguera (i zapewne konsultacje z Moskwą) spowodowały, że komuniści dołączyli do inicjatywy i w kilka tygodni  Spinelli otrzymał poparcie wystarczające do izolowania w parlamencie UE -  chrześcijańskich demokratów.  I  14 lutego 1984 r.  doszło do przegłosowania przez Parlament Europejski  tzw. Draft Treaty of European Union. Na tym etapie jednakże rządy krajowe odrzuciły  stanowczo ideę „państwa Europa” i sprawa wróciła dopiero w Traktacie z Maastricht...".
Ja nie twierdzę, że pan Krzysztof Karoń "zainspirował się "moją notką, ale to jeden z rzadszych przypadków w przyrodzie, kiedy piorun uderza przypadkowo dwa razy w to samo drzewo i to w ciągu 20 dni:))) Może gdyby nie był taki protekcjonalny wobec pana redaktora Roli, nie wspominałabym wcale o tej sprawie:))) Poza tym robi dobrą robotę jeśli chodzi o popularyzację informacji o skomunizowaniu PE, bo spotkań w parafiach ma dziesiątki. Natomiast nie słucham jegow wykładów o marksizmie, bo marksizmem katowano mnie w młodości. Może on po prostu płynie na fali popularności. Ale może być to coś więcej.

https://www.salon24.pl/u/bobry7/689658,dyktatura-pis-guy-verhofstadt-marc-dutroux-oettinger-i-thilo-sarrazin

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=17127&Itemid=119

https://www.youtube.com/watch?v=kPLi3Y_ySCw&t=161s

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @pink-panther 3 sierpnia 2017 12:46
3 sierpnia 2017 13:18

Wyślę Karoniowi (jeśli ktoś inny tego już nie zrobił, jeśli zrobił, to tym lepiej) link do naszej dyskusji tutaj. Pamiętam Twoją notkę; zwłaszcza że cenię Sarrazina, jednego z niewielu myślących polityków.

Ogromne dzięki za Twoją pracę. Im więcej osób się nią inspiruje, tym lepiej. Tylko niech wysyłają za nią podziękowania (co najmniej!), a gdy na jej podstawie sami piszą wykłady, gdy występują na spotkaniach publicznych, gdy wstawiają je do netu, to powinni w nich jasno odnosić się do źródła inspiracji.

Tego (jeszcze) brakuje. Jeśli, po otrzymaniu linka, pan Karoń odpowie, że faktycznie Twoja praca go zainspirowała i poprawi odnośne wykłady (jest edycje, film można wycofać i zamienić na poprawiony, przeedytowany) to chyba możemy być usatysfakcjonowani.

Jeszcz raz: bez pani PinkPanther nie byłoby tego wykładu Karonia. Może to był bodziec, może on dostał w notce PP dodatkowe infirmacje, może jedno i drugie.

To trzeba zaznaczyć, gdy nagrywa się film.

 

 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @A-Tem 3 sierpnia 2017 13:18
3 sierpnia 2017 13:30

Ależ  nie, proszę tego nie robić!!! Nie ma najmniejszego powodu, aby powstawały jakieś niesnaski czy wątpliwości na prawej stronie internetu. W ogólnym bilansie pan Karoń robi dobrą robotę a ja usiłuję trzymać się zasady - anonimowości, co zresztą raczej wychodzi słabo:))) Dzięki za dobre chęci, ale wystarczy zapis chronologiczny wydarzeń a nie insynuowanie mu, że cokolwiek "ściągnął". Nie ma nic gorszego niż pieniactwo!!!

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Anna-Mieszczanek 3 sierpnia 2017 11:52
3 sierpnia 2017 13:41

Bo większość ludzi z jego pokolenia jest. Chociaż nie zdają sobe z tego sprawy.

Tekst: "Europa nie ma problemu z islamem, tylko z komunistycznym rządem" czy jakoś tak nie mógł paść z ust tomisty. Slogany typu: "Europa nie istnieje" i mnóstwo jeszcze innych rzeczy przemawiają za tezą j.w. Karoń używa materializmu dialektycznego z pełną lekkością. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @parasolnikov 3 sierpnia 2017 11:52
3 sierpnia 2017 13:42

Bardzo się z tobą zgadzam. Ale tu i inne czynniki przemawiają za ostrożnością. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @A-Tem 3 sierpnia 2017 12:28
3 sierpnia 2017 13:47

Mówi akurat okropnie ;) aczkolwiek dla mnie to zamierzona maniera. 

Skąd UE wyrastają nogi, to akurat jest wiedza łatwo dostępna, co nie znaczy, że powszechnie znana. Natomiast, że sama idea ma korzenie zupełnie inne to też kwestia nietrudna do odkrycia.

Dla mnie Karoń jest jak Ścios. A może jest Ściosem?

zaloguj się by móc komentować

Anna-Mieszczanek @Grzeralts 3 sierpnia 2017 13:41
3 sierpnia 2017 14:00

Niczego nie kwestionujac z Twojego wpisu zadaję pytanie, bo się chce dowiedzieć und douczyć, jak zreszta wciąz tutaj:))

Jaka byłaby "tomistyczna" wersja mysli zawartej w zdaniu: "Europa nie ma problemu z islamem, tylko z komunistycznym rządem" ? Pls.

 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Anna-Mieszczanek 3 sierpnia 2017 14:00
3 sierpnia 2017 14:03

W ogóle nie byłoby takiego passusu :) 

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @Grzeralts 3 sierpnia 2017 13:47
3 sierpnia 2017 14:03

Chyba nie... Coryllus kiedyś rozszyfrował Ściosa. Z niesłychaną szybkością skasowano mu ten wpis. Czyli Coryllus dobrze trafił, a raczej ma od początku precyzyjne informacje.

 

Odpowiadam tak, jak bym się nie domyślił, że to żart :-)

 

Co jeszcze można tu zrobić?

Karonia dyplomatycznie poprosiłem o potwierdzenie pierwszeństwa Pink-Panther.  To oczywista rzecz, gdy szczegółowe kwerendy pani Panther prowadzą innych, czy dają innym ten właściwy, ten uruchamiający bodziec, który skutkuje 120 tysiącami odsłon, gładko zmierzającymi ku 130000 odsłon.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @A-Tem 3 sierpnia 2017 12:24
3 sierpnia 2017 14:06

Bo jak prywatnie - to prywatnie. Trzymamy ahystokhatyczny szyk :)

Tak, mam dobre, nawet bardzo dobre zdanie o Karoniu. Wyciągam z jego publikacji mnóstwo skondensowanej wiedzy, za którą nie muszę biegać po świecie. Opis aktualnego urządzania Europy jest bezcenny. Przekazywany na zimno, w oparciu o dokumenty i fakty. 

Nie na kolanach, a po prostu z ogromną ciekawością śledzę publikacje Karonia. 

No i ktoś wziął się w końcu za "postępy postępów" w sztuce.  Wobec mojego ciemnogrodzkiego, reakcyjnego, przestarzałego konserwatyzmu w tej dziedzinie, wobec przejścia przez kolejne wykłady z historii sztuki, gdzie postęp gonił postęp właśnie i przeszłości ślad ten postęp zmiatał - spokojna faktografia Karonia jest bezcenna. A sztuka - to operacja na tej czułej dziedzinie życia człowieka - juz powyżej rzeczywistości, a poniżej Boga. Jeżeli do tej, aspirującej ku wyższym wartoścom, dziedziny życia ludzkiego wpakuje się g. w puszce - mamy zbrodnię na żywym organizmie. Co się dzieje - właśnie na poziomie instytucji i przymusu podatkowego. 

To wszystko jest wyłącznie dla mas, a nie dla "doskonałych" /z przeproszeniem/.

Najfajniejszą anegdotą prawdziwą, ilustrującą powyższe jest to, iż osławiona Peggy Guggenheim, pani bez wykształcenia ale za to z temperamentem, aspiracjami i forsą, pod koniec życia stwierdziła, że oddałaby wszystkie artefakty, które kupowała i zbierała za jeden, jedyny obraz. "Burzę" Giorgione'a. A nie jest to przecież obraz zwalający z nóg. Trochę taki jeleń na rykowisku. Adekwatny w sumie do poziomu owej Peggy.

zaloguj się by móc komentować

Anna-Mieszczanek @Grzeralts 3 sierpnia 2017 14:03
3 sierpnia 2017 14:08

Rozumiem, że opozycja falszywa, tak? Mam teraz kłopt ze sformułowaniem pytania ale spróbuję:)) To w jaki sposób tomista ujmowałby te dwie kwestie sygnalizowane w tym skrócie karoniowym czyli "islamizm" z jednej i "komunizm" z drugiej. Albo: co tomista odpowiedziałby na ten slogan:))

zaloguj się by móc komentować

Paris @pink-panther 3 sierpnia 2017 12:46
3 sierpnia 2017 14:10

Tak wlasnie bylo, jak Pani napisala...

... ta Pani notka z 4.01.2016  - to byla jak grom z jasnego NIEBA... po prostu PIORUNUJACA !!!... to nie byl rowniez przypadek, ze pan Karon poruszyl ten temat w 20 dni po Pani ... i o tym nalezaloby  NADMIENIC...

... i znowu  Sakiewiczowi i gapolom - sprawa sie rypla  !!!

 

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @pink-panther 3 sierpnia 2017 13:30
3 sierpnia 2017 14:13

Dyplomacja i komplementy? - Już są. Ponieważ dobrze zapamiętałem artykuł o Guyach i innych Eurokręcichwostach, to w pół minuty możliwe było sprawdzenie i potwierdzenie kierunku inspiracji. W komentarzach pod wideo Karonia umieściłem same pozytywne strony inspirowania się przenikliwym umysłem kogoś nieznanego, kogoś (wtedy jeszcze) ukrytego pod przesympatycznym pseudonimem PinkPanther, więc nie ma tu nic zatrzymującego porozumienie. Przeciwnie: kto wie, czy nie nawiąże się tu nić porozumienia, co chyba nie byłoby jakieś burzliwe, a raczej wygładzające fale.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @pink-panther 3 sierpnia 2017 13:30
3 sierpnia 2017 14:17

Nawet jeśli nie odgapił z pani pamiętnej notki, to warto by sprawdził stan badań nad zagadnieniem zanim zacznie gadać. To żaden kłopot wklikać Spinelli i od razu wyskoczy pani tekst. Ta jego pogadanka o Spinellim podobała mi i od razu skojarzyłem z pani tekstem. Ale słuchałem tylko raz przy wieszaniu prania a potem miałem podróże. 

Polecam też książkę prof. Laughlanda "Zatrute źródła Unii Europejskiej", w której przytaczane jest wspólne orędzie tow. Adolfa i Benito z tym samym przesłaniem co Manifest Ventotene (w wolnym tłumaczeniu Wiatru łagodnego), pokój, powszechna szczęśliwość, likwidacja wojen, raj prawdziwy za parę lat. Stąd wniosek, skoro bandyci tacy jak ci i jak Spinelli tyle gadają o pokoju i liwidacji wojen, to musi że trzeba zakładać zakony rycerskie. Jak rzecze klasyk, inaczej być nie chce.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Anna-Mieszczanek 3 sierpnia 2017 14:08
3 sierpnia 2017 14:20

Nawet nie. Po prostu takie zdanie zwykła dialektyka, przekonanie, że jakieś procesy wynikają z innych. Patrząc metafizycznie te dwie sprawy mogą mieć wspólną przyczynę, mogą być w związku lub bez związku, itp.,itd. Nie jestem filozofem, żeby to profesjonalnie wyjaśniać, ale zdrowy rozsądek mówi, że sam potwierdzalny obiektywnie fakt, że ktoś (niekoniecznie komunistyczny rząd), świadomie i celowo sprowadza islam do Europy nie wyklucza tego, że ten islam sam by tu i tak przyszedł, bez udziału rządu. Pan Karoń w ten sposób upraszcza rzeczywistość (typowe dla marksistów, skądinąd) i kieruje uwagę słuchacza na tory swojej tezy bazowej - walki klas (tylko burżuazję zastąpili tu eurourzędnicy i finansjera, a proletariatem jesteśmy my). 

zaloguj się by móc komentować

Anna-Mieszczanek @Grzeralts 3 sierpnia 2017 14:20
3 sierpnia 2017 14:28

No to chyba zostałam własnie marksistką, Faszystką już byłam więc i to mi  niestraszne:))

Jakieś procesy, takze moim  zdaniem, wynikają z innych. Nie nazywam tego dialektyką, tylko widzę przyczyny i skutki.

Upraszczania na uzytek tekstu tez czasem uzywam czyli - niedobrze.

Ale: nastepnym razem jak będe sluchać p.Karonia zwróce uwagę na kategorie walki klas. Do tej pory wydawalo mi sie, ze on sie nimi posluguje, bo nie mozna inaczej, mówiąc o marksizmie. Ale przyjrzę się.

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @Singleton
3 sierpnia 2017 14:33

@all

Poproszę o "łapki w górę" pod komentarzem, który przedstawia (w niewielu komplementujących Ją słowach) pracę pani Pink-Panther, pod filmem

https://www.youtube.com/watch?v=kPLi3Y_ySCw&t=161s

 

Wpisałem jako "lew" czyli LWKEsq; łatwo znaleźć.

 

PS. Szyk i bon-ton, ukłon w stronę KK i ogólne słowa uznania, za to stanowczo oddające honory wobec pierwszego tak obszernego w polskim necie opisania antyeuropejskich działań komunisty Spinellego i innych likwidatorów państwowości, jakim był opis, powstały dzięki pracy i dzięki doświadczeniu pani PINK-PANTHER, zasługują na "łapkę w górę", poproszę więc pięknie o jak najwięcej "łapek".

Tu nie ma sporu. Tu jest szansa na łączność miedzy systematycznie pracującymi umysłami, nawiązanie łączności pomiędzy tak wybitnymi osobowościami, jak pp. Karoń i PinkPanther.

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @Paris 3 sierpnia 2017 14:10
3 sierpnia 2017 14:43

Cała znacząca dyskusja społeczna toczy się poza "gazpolem i sakiewiczami". Tego oni już nigdy nie odrobią - stracili wiodących pisarzy, myślicieli, skrupulatnych analityków, wizjonerów.

Nawiązujmy łączność bezpośrednio między nami. W końcu, do tego służy INTERNET.

Ale, uwaga: nie da się dziś twierdzić czegoś, a jutro czegoś odwrotnego. Net zapamięta, wyrzuci taką chorągiewkę na dachu poza obrąb dyskusji. Bo jedynie systematyczna, stała praca może dać sukces, może przekonać Naszych Bliźnich.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Magazynier 3 sierpnia 2017 14:17
3 sierpnia 2017 14:46

Dzięki za przypomnienie "Zatrutych źródeł Unii Europejskiej". Miałam to ale poszło w obieg i przestałam się interesować, kiedy zaczął się wysyp książek Coryllusa i polecanych. Niestety, doba ma tylko 24 h. Pozdrowienia

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @pink-panther 3 sierpnia 2017 12:46
3 sierpnia 2017 14:48

Dodam jeszcze, że dziwnym zbiegiem okoliczności w 1941, kiedy tow. Adolf i Benito doznali swojej wizji zjednoczonej Europy powszechnej szczęśliwości, bez wojen i granic, którzy jak raz 3 miesiące wcześniej zaatakowali Rosję, Spinelli wietrząc się na wyspie Wiatru łagodnego, miał swoją. Tylko u niego zjednoczona Europa, miała być socjalistyczna i proletariacka, w domyśle oświecona przez Słoneczko narodów z gwiazdą piekieł na swoim promiennym obliczy. U nich wręcz przeciwnie ludowa i nazistowska, wolna od bolszewizmu, ale za to z pogańskim znakiem słońca (swastyką) w tle. 

zaloguj się by móc komentować

szafran @A-Tem 3 sierpnia 2017 14:13
3 sierpnia 2017 15:17

Dyplomacja i komplementy?

LWKEsq1 godzinę temu

Film opiera się na notce PINK-PANTHER. Znakomity risercz Autorki, piszącej pod pseudonimem, doskonale zorientowanej w realiach Polski i EU długoletniej obserwartorki i uczestniczki w kluczowych punktach życia gospodarczego i politycznego Polski i EWG, później EU, mógł stać się bodźcem dla KK i dostarczyć mu informacji, o których mowa w filmie. DYSKUSJA o inspiracjach Krzysztofa Karonia tu: http://singleton.szkolanawigatorow.pl/krzysztof-karon-i-jego-marksizm-przebrany-za-krytyke-marksizmu-odcinek-1#7416

DajPan spokój!

zaloguj się by móc komentować

Singleton @A-Tem 3 sierpnia 2017 14:33
3 sierpnia 2017 15:23

za to stanowczo oddające honory wobec pierwszego tak obszernego w polskim necie opisania antyeuropejskich działań komunisty Spinellego i innych likwidatorów państwowości, jakim był opis, powstały dzięki pracy i dzięki doświadczeniu pani PINK-PANTHER

Słuszna inicjatywa, ale miejsce chyba nie jest najlepsze. Wpisywanie komentarzy na tubce to jak wysiewanie ziarna na zachwaszonym polu, którego nie jesteś w stanie wypielić. Ale jak znajdę hasło do konta, która tam kiedyś miałem to jak najbardziej łapkę dam.

 

Tu jest szansa na łączność miedzy systematycznie pracującymi umysłami, nawiązanie łączności pomiędzy tak wybitnymi osobowościami, jak pp. Karoń i PinkPanther

O nie, na takie zrównanie nie ma mojej zgody! Nawet jak odrzucimy kwestie dyskusyjne i pominiemy sedno sprawy to wydaje mi, że z tej dwójki tylko jedna osoba naprawdę pracuje i nie jest to pan Karoń. Myślę, że czasem odkryje się więcej źródeł, z których on sobie tak "pożycza" bez słowa.

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @Singleton 3 sierpnia 2017 15:23
3 sierpnia 2017 15:26

Dzięki. Z zainteresowaniem czekam na Twoje kolejne wpisy.

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @szafran 3 sierpnia 2017 15:17
3 sierpnia 2017 15:37

:-)

"Film opiera się" to jest właśnie to - nikogo nie obrażające stwierdzenie. Może być tego nie widać na pierwszy rzut oka, niemniej pod neutralnością ukrywa się tu stal. Głębszy sens tej niby-to-tak-sobie przypadkiem rzuconej uwagi jest jednoznaczny.

Ciąg dalszy to są ukłony w stronę pani PP, chyba że tych nie widać, ale tu już za zrozumienie tekstu nie odpowiadam. Serdecznie zapraszam do poparcia dla pani PINK-PANTHER, Pani PP to skarb.

 

Dziękuję też za łapkę w górę.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Anna-Mieszczanek 3 sierpnia 2017 14:28
3 sierpnia 2017 15:52

To, że coś się ze sobą wiąże, nie znaczy, że związek jest przyczynowo-skutkowy. Pan Krzysztof nie upraszcza tylko właśnie komplikuje, wyciąga piętrowe wnioski z prostych zależności - to właśnie dialektyka, wszystko musi wynikac z czegoś.

Nasza mowa jest tak-tak, nie-nie. Przyczyną upadku Europy jest odejście od jej korzeni, tu nie ma co dzielić włosa na czworo - Europa albo będzie chrześcijańska (w sensie systemu wartości), albo zginie. Ideowe podwaliny UE też tworzyli chrześcijanie. Że potem komuniści przejęli projekt, to nie wina projektu. 

zaloguj się by móc komentować

Paris @A-Tem 3 sierpnia 2017 14:43
3 sierpnia 2017 15:56

Nie jestem pewna czy cala znaczaca dyskusja toczy sie poza "gazpolem i sakiewiczami"... osobiscie mam duze watpliwosci... ale byc moze, ze sie myle. Jesli chodzi o "wiodacych pisarzy, itd." - to "oni" nigdy ich nie mieli... i miec nie beda... Amen !!!

Nie mam nic przeciwko nawiazywaniu bezposredniej lacznosci przez internet albo w inny bezposredni sposob...  ALE...

... propagowanie swoich "wykladow" inspirowanych tematami poruszanymi wczesniej przez autorow portalu SN u Sakiewicza albo przez Sakiewicza to dla mnie NIEPOROZUMIENIE  !!!

Dla mnie wciaz w sprzedazy tresci - najwazniejsze pozostaja  MARKA sprzedajacego, jego dorobek... i przede wszystkim, ze PIENIADZE... swoje, prywatne  !!!

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Singleton 3 sierpnia 2017 15:23
3 sierpnia 2017 15:59

W tej dyskusji padło tyle faktów demaskujących KK, że tylko poczekać na gospodarza, który nas wyśmieje. 

Pantera to naprawdę inna liga.

zaloguj się by móc komentować

Paris @pink-panther 3 sierpnia 2017 14:46
3 sierpnia 2017 16:00

Pani Panther'o,

... tak jest... doba ma tylko 24 godziny, zycie mamy jedno... i ogolnie spieszmy sie powoli.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @A-Tem 3 sierpnia 2017 14:33
3 sierpnia 2017 16:02

Dwa razy przewinąłem tę dyskusję. Nie ma tam LWKEsq. Skasolwali cię?

zaloguj się by móc komentować

Singleton @Grzeralts 3 sierpnia 2017 15:59
3 sierpnia 2017 16:09

Zgadzam się z tą inną ligą i też byłbym bardzo ciekaw komentarza Coryllusa.

Jeszcze się okaże, że nasza "demaskacja" to jest "głaskanie po główce", a tu trzeba dać z rozmachem kopa wiadomo w co. :-)

zaloguj się by móc komentować


Singleton @Magazynier 3 sierpnia 2017 16:02
3 sierpnia 2017 16:15

Komentarze na YT domyślnie wyświetlają się od "najlepszych", czyli najbardziej "łapkowanych", czyli w praktyce najstarszych, bo te miały największe szanse na łapki. Zmień na wyświetlanie od najnowszych.

Poza tym nie wyświetlają się wszystkie komentarze tylko część i trzeba to ręcznie rozwijać

W ogóle to jest miejsce nienadające się na żadne sensowne dyskusje czy uwagi, bo kto nie wie, czego ma tam szukać to nie znajdzie. A jak widać nawet ten co wie to też ma problemy.

Trzeba tą informację wpisywać na normalnych portalach i forach.

zaloguj się by móc komentować

Singleton @Singleton
3 sierpnia 2017 16:39

@DO WSZYSTKICH KOMENTATORÓW

 

Zobaczyłem przed chwilą, że Krzysztof Karoń na komentarz A-Tema na YouTube zareagował bardzo szybko i bardzo nerowowo.

Ponieważ na YT są trudności ze znalezieniem czegokolwiek, przeklejam tutaj tą odpowiedź Karonia:

@LWKEsq: To kłamstwo. Cytuję: "Notka pt. "Dyktatura PiS, Guy Verhofstadt , Marc Dutroux , Oettinger i Thilo Sarrazin" opublikowana została na S24 dnia 04 stycznia 2016 r. Następnego dnia czyli 05 stycznia 2016 r. notka ta została zamieszczona na Stronie Mirosława Dakowskiego - z odpowiednimi podkreśleniami. Natomiast pierwszy film pana Krzysztofa Karonia na youtube.pl pod tytułem :"ALTIERO SPINELLI I NOWA EUROPA" został zamieszczony w dniu 24 stycznia 2016 r. Czyli tak jakby 20 dni później. I zaraz został ten film nagłośniony na wielu prawicowych portalach i pan Karoń stał się bardzo popularny w prawicowych środowiskach." Wyjaśniam: Mój film "ALTIERO SPINELLI I NOWA EUROPA" został wprawdzie opublikowany 20 stycznia 2016 r., ale jest on tylko streszczeniem informacji na temat rodowodu UE przedstawionego na stronie 021-12-00-ANTYKULTURA-SYSTEM.html mojej witryny (historiasztuki.com.pl), która (strona, nie witryna) wisi w internecie i jest ogólnodostępna od 15 czerwca 2015 r. CZYLI "TAK JAKBY PÓŁ ROKU" WCZEŚNIEJ. Mimo to nie sugeruję, że ktokolwiek korzystał z mojej strony, ponieważ, o ile pamiętam, poza własnym tłumaczeniem fragmentów Manifestu, wszystkie informacje czerpałem z... Wikipedii. Wystarczy je przeczytać. Od autorów podobnych wpisów niczego nie oczekuję i już nie będę na nie reagować. I tak wkrótce dowiem się, że historię marksizmu(a raczej antykultury) napisano już na ścianach jaskiń, a ja ją stamtąd zerżnąłem. kk

zaloguj się by móc komentować

AUU @Singleton
3 sierpnia 2017 16:46

A  czym sie rozni  praca od  tworczosci ?   A  jak  ktos pracuje,  zeby pomoc,  albo  uratowac - bez  zaplaty ?   A  jak ktos  robi cos dla innych  za darmo ?  A   dla satysfakcji ?   A  z ciekawosci ?  Albo z misji ?  Albo szuka piekna ?  A  jak  okazuje sie potem, ze moze sprzedac, to od kiedy pracuje ?  A  Bog stwarzajac swiat  pracowal, czy nie ?

Mysle  ze praca to  powinna byc, przede wszystkim  , tworczosc  -  poszukiwanie  prawdy, piekna i dobra.  Praca  za  zaplate jest tylko  jednym z  gatunkow,  pewnym rodzajem pracy  w  dzisiejszym swiecie, gdy  utrzymanie  nie  bierze sie z wlasnego zboza i chleba,  lecz  z  wymiany pienieznej.

zaloguj się by móc komentować

Paris @Singleton 3 sierpnia 2017 16:39
3 sierpnia 2017 17:03

No i szafa gra...

... ciesze sie, ze tak... blyskawicznie... na wpis A-Tem'a odpowiedzial  kk.  Jego odpowiedz duzo mowi... sama przez sie.  Zreszta - prawde mowiac - innej nie oczekiwalam.

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @Magazynier 3 sierpnia 2017 16:02
3 sierpnia 2017 17:26

Zaraz zobaczę. Na razie zacytuję w całości, co do przecinka, powtarzam CAŁĄ, KOMPLETNĄ odpowiedź Pana Krzysztofa. Proszę:

 

historia sztuki

@LWKEsq: To kłamstwo. Cytuję: "Notka pt. "Dyktatura PiS, Guy Verhofstadt , Marc Dutroux , Oettinger i Thilo Sarrazin" opublikowana została na S24 dnia 04 stycznia 2016 r. Następnego dnia czyli 05 stycznia 2016 r. notka ta została zamieszczona na Stronie Mirosława Dakowskiego - z odpowiednimi podkreśleniami. Natomiast pierwszy film pana Krzysztofa Karonia na youtube.pl pod tytułem :"ALTIERO SPINELLI I NOWA EUROPA" został zamieszczony w dniu 24 stycznia 2016 r. Czyli tak jakby 20 dni później. I zaraz został ten film nagłośniony na wielu prawicowych portalach i pan Karoń stał się bardzo popularny w prawicowych środowiskach." Wyjaśniam: Mój film "ALTIERO SPINELLI I NOWA EUROPA" został wprawdzie opublikowany 20 stycznia 2016 r., ale jest on tylko streszczeniem informacji na temat rodowodu UE przedstawionego na stronie 021-12-00-ANTYKULTURA-SYSTEM.html mojej witryny (historiasztuki.com.p­l), która (strona, nie witryna) wisi w internecie i jest ogólnodostępna od 15 czerwca 2015 r. CZYLI "TAK JAKBY PÓŁ ROKU" WCZEŚNIEJ. Mimo to nie sugeruję, że ktokolwiek korzystał z mojej strony, ponieważ, o ile pamiętam, poza własnym tłumaczeniem fragmentów Manifestu, wszystkie informacje czerpałem z... Wikipedii. Wystarczy je przeczytać. Od autorów podobnych wpisów niczego nie oczekuję i już nie będę na nie reagować. I tak wkrótce dowiem się, że historię marksizmu(a raczej antykultury) napisano już na ścianach jaskiń, a ja ją stamtąd zerżnąłem. kk

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @Singleton 3 sierpnia 2017 16:39
3 sierpnia 2017 17:40

Przepraszam - nie widziałem, że równolegle pracujesz. Przekopiowałem z maila, jaki otrzymałem od p. Krzysztofa na mój najprywatniejszy adres, więc możemy co najwyżej sprawdzić, czy są to te same teksty (prawie na pewno SĄ to te same teksty). W sumie zależało mi na nawiązaniu łączności, nigdy w życiu na jakimś utrudnianiu tejże. Znam ze wcześniejszych spraw łatwość nawiązania kontaktu z p. Krzysztofem, co jest zawsze oznaką, że stoi on za swoim zdaniem.

 

Jak widać, obrona własnej pozycji może być intensywna. To z kolei może nas sprowadzić niepotrzebnie na metapoziom, na dyskusję o dyskusji, co nikogo nie zadowoli. Proszę więc powróćmy do merytorycznych zagadnień, nie zatrzymując się nad tym, JAK kto dyskutuje. To obronne stanowisko Pana Krzysztofa może być kontraproduktywne; wolałbym byśmy rozmowę prowadzili na temat, a kto kim się inspiruje widzieli jako SZANSĘ, nie jako "atak".

 

Czyli mamy wyjaśnienie, i to nawet niebezpieczne, bo intensywne, aż boli.

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @Singleton
3 sierpnia 2017 18:18

Proponuję się na chwilę zatrzymać w tej dyskusji, bo sprawy idą raczej w złym kierunku. Sami sobie Państwo odpowiadają na swoje pytania. Dużo emocji a niewiele logiki. Jeśli A-Tem chciał zapytać KK o to, czy jego film był inspirowany notatką Pink Panther (choć autorka sama prosiła, żeby tego nie robić), to trzeba było zapytać a nie stwierdzić. Bo tak od razu antagonizujemy rozmówcę i ciężko o jego dobrą wolę w odpowiedzi. Pan Karoń i tak odpisał merytorycznie podając stronę, na której jak stwierdził już w 2015 opisał historię Arturo Spinelliego i Manifestu z Ventotene: http://www.historiasztuki.com.pl/strony/021-12-00-ANTYKULTURA-SYSTEM.html

I teraz oczywiście można to albo przyjąć za dobrą monetę i po prostu uwierzyć drugiemu człowiekowi, co byłoby dość naturalne (i na przykład idąc tą samą logiką zapytać wtedy Pink Panther o to samo) albo ewentualnie podać powód, dla którego jest to nieprawdą (np dowód na to, że strona pojawiła się później, itp - ja nie widzę już opcji do sprawdzenia źródła html, zresztą mogło zostać uaktualnione od tego czasu nie raz). Oczywiście to wszystko są głupoty, bo to nie jest śledztwo w sprawie morderstwa i może jeśli już nie dobrej woli to wykażemy tu trochę obiektywizmu / neutralności. Bo wygląda to na szukanie kija, jak się chce uderzyć psa.

I jak ja mam teraz zapytać prywatnie KK z czego się utrzymuje jako niedyskretne ale na ten moment jedyne otwarte pytanie potrzebne (np. mi) do spokojnego dalszego słuchania treści, którymi się dzieli? Ja bym na jego miejscu po takiej akcji kazał sobie spadać na drzewo.

Jeszcze raz sugeruję zakonczyć to polowanie na czarownicę. Kto chce niech ogląda, kto nie chce nie musi. A czas pokaże być może kto ma rację. Tylko nie chciałbym, żeby jedno sensowne środowisko ludzi świadomych i uczciwych szczuło bez żadnej na razie faktycznie podstawy człowieka, który też może jako bardzo nieliczny robi coś dobrego dla ogółu w takiej akurat materii.

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @KOSSOBOR 3 sierpnia 2017 14:06
3 sierpnia 2017 18:19

Trzymamy :-)

Tymczasem niezawodny Pan KK odpowiedział, wskazując na równoległość badań. To dobry znak, choć zmartwiła mnie intensywność odpowiedzi. Zaprosiłem Pana Krzysztofa Karonia do nas. 

Przekazałem, że tu się wprawdzie konkretnie dyskutuje (czytaj: nie owijając pięści w watę), niemniej pan KK już ma tutaj zwolenników, zainteresowanych życzliwie i starszymi, i nadchodzącymi dopiero Jego uwagami.

Jeśli zechce skorzystać, to będzie to z zyskiem dla Niego i dla nas. Jeśli zdoła przekonać do metodyki badań, jaką stosuje, np. Singletona (sz. Autora tej notki - to dla wybiórczo czytających) to będzie niewątpliwie zysk. Kto przetrwał dyskusję wyszkolonych przez SN, ten przetrwa każdą burzę, każdą awanturę medialną. Jeśli wola, bo tu decyzję podejmie pan Krzysztof samodzielnie. Mój głos też się nie liczy: to tylko informacja, nabierająca wagi dopiero wtedy, gdy ta zostanie uwewnętrzniona.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @A-Tem 3 sierpnia 2017 15:37
3 sierpnia 2017 19:17

Pani Pink Panther to dobro narodowe! Nie bójmy się tego słowa :)))

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @A-Tem 3 sierpnia 2017 18:19
3 sierpnia 2017 19:44

:)

Z własnego doświadczenia wiem, że jak się tutaj siedzi i gada, to się nie pracuje :)  Skubaniec obraz jeden z drugim sam nie chce się namalować. A że ciekawa jestem dalszych prac Karonia, przeto niechaj lepiej pan Krzysztof tutaj "się nie bija", a uraczy nas ciągiem dalszym. Tak myślę.

Pink Panthera - gdy pisze - to zazwyczaj nie szlaja się po naszych dyskusjach. Gdy Jej nie ma /podejrzana cisza :)))/ - to wiem z całą pewnością, że zaraz będzie kolejna bomba. Dłuższe komenty i pogwarki czyni w czasie wolnym od riserczu i pisania. 

No i tutaj, "u nas", jest publiczność podzielona na tych zaciekawionych pracą KK i tych z gruntu negujących założenia jego syntez /bo chyba nie faktografii/. 

zaloguj się by móc komentować

Singleton @MarcinD 3 sierpnia 2017 18:18
3 sierpnia 2017 19:53

Jeszcze raz sugeruję zakonczyć to polowanie na czarownicę.

 

Nie poluję na żadną "czarownicę". Rozpatruję tutaj tylko publiczne wypowiedzi pana Karonia. Niektórzy mówią, że dzieląc włos na czworo. Niech będzie!

Są tutaj prelekcje Gospodarza, felietony pana Krzysztofa Osiejuka, linki wrzucane przez Onyxa, analizy Pink Panther, to ja mogę być specjalistą od dzielenia włosa na czworo. W takim towarzystwie to żaden wstyd.

Wyedytowałem swoją drugą notkę i na końcu zamieściłem wyjaśnienie.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @A-Tem 3 sierpnia 2017 17:26
3 sierpnia 2017 19:53

Przychodzę sponiewierana z działki i co widzę??!! Potwierdziło się stare wojskowe powiedzenie, że "nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu":))) Albo jeszcze bardziej starożytne przysłowie, że mowa jest srebrem a milczenie złotem.
PS. Jedna dobra wiadomość jest taka, że z treści strony zalinkowanej przez Kolegę MarcinaD wynika, iż moja notka z 4 stycznia 2016 r. NIE opiera się na treściach zawartych na tej stronie. Notka jest na inny temat aczkolwiek Altiero Spinelli jest w niej wspominany wspominany ale w zupełnie innych okolicznościach przyrody. Co do filmu z 20 stycznia to inna sprawa, ale PISAŁAM, żeby nie zawracać sobie głowy tą sprawą. Zbieżność treści może być zupełnie przypadkowa. 
 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @MarcinD 3 sierpnia 2017 18:18
3 sierpnia 2017 20:00

Dziękuję za linka do strony 021-12-00-ANTYKULTURA-SYSTEm.html  z 2015 r.  Treść bardzo interesująca ale skupiająca się na treści Manifestu w Ventotene a nie na spiskach Altiero Spinellego w Parlamencie Europejskim. Dzięki czemu oddycham z ulgą, bo oznacza to, że może jednak nie zajmuję się kopiowaniem cudzej pracy bez podania źródeł. Co do pierwszej sprawy, można było po prostu NIC nie pisać, o co prosiłam Kolegę A-Tema, ale zapewne kiedy pisałam swoją prośbę -on już zapewne wpisywał się na youtubie.

Pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @A-Tem 3 sierpnia 2017 17:26
3 sierpnia 2017 20:01

Przychodzę sponiewierana z działki i co widzę??!! Potwierdziło się stare wojskowe powiedzenie, że "nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu":))) Albo jeszcze bardziej starożytne przysłowie, że mowa jest srebrem a milczenie złotem.
PS. Jedna dobra wiadomość jest taka, że z treści strony zalinkowanej przez Kolegę MarcinaD wynika, iż moja notka z 4 stycznia 2016 r. NIE opiera się na treściach zawartych na tej stronie. Notka jest na inny temat aczkolwiek Altiero Spinelli jest w niej wspominany wspominany ale w zupełnie innych okolicznościach przyrody. Co do filmu z 20 stycznia to inna sprawa, ale PISAŁAM, żeby nie zawracać sobie głowy tą sprawą. Zbieżność treści może być zupełnie przypadkowa. 
 

zaloguj się by móc komentować

Paris @KOSSOBOR 3 sierpnia 2017 19:17
3 sierpnia 2017 20:02

Nie boje sie tego slowa, Pani  KOSSOBOR,...

... to co stworzyl Coryllus... Autorzy ze SN... Pink Panther'a... wspolpracujacy z Nim - to jest - z cala pewnoscia  DOBRO  NARODOWE  !!!

zaloguj się by móc komentować

Paris @pink-panther 3 sierpnia 2017 19:53
3 sierpnia 2017 20:41

Tak...

... stare, wojskowe przyslowie potwierdzilo sie... i to blyskawicznie.

Pani wspomniala Spinellego w zupelnie innych okolicznosciach... to byly rzeczywiscie dawne lata... ja kojarze Spinellego, starego, wloskiego komucha i mafiozo np. z zabojstwem Aldo Moro... potem "czerwone brygady"... potem traktat z Maastricht...

... a dzis  wieeelkie halo "manifest z Ventotene"...

... fajnie te  czerwone  s*****syny  kombinuja... szkoda, ze przed nasza akcesja do tego lunijnego  p***dolnika  nikt nie wspominal o jakims "waznym" manifescie z Ventotene... albo o jakiejs "grupie" Spinellego...

... dopiero w zeszlym roku Sakiewicz zaczal nam "ameryke odkrywac" ustami pana Karonia... a Kasia Gojska-Hejke-Rachon w "majdanowej"  tiwi tez obudzila sie z letargu... rychlo czas !!!

A paszli oni wszyscy  WON  ze swoimi rewelacjami "historycznymi"  !!!

Banda  hipokrytow... nic wiecej  !!!

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @pink-panther 3 sierpnia 2017 20:00
3 sierpnia 2017 20:54

A ja dziękuję za taką postawę jako czytelnik i Pani notek, które niezmiernie cenię i treści przekazywanych przez pana Karonia, które również wg mnie przynoszą wiele ważnej wiedzy . Spokój i godność oraz wyciąganie tego co dobre z różnych źródeł nam są potrzebne, a nie szukanie dziury w całym. I przecież chyba sprawą drugorzędną jest kto od kogo i czy w ogóle (bo my tego tu nie jesteśmy zwykle w stanie dojść). Ja po prostu myślę, że ani Pani nie znała wtedy jego strony ani on Pani notki. A poza tym patrząc na całokształt i Pani bloga i jego filmów to jest naprawdę nieistotny szczegół.

Jeszcze do kolegi A-Tema: Nie sądzę też, żeby póki co pan Karoń chciał tu z nami dyskutować sobie, bo on ma swoje zajęcia i niech robi to co robi. Podyskutować można z nim zawsze pod jego filmami, do tej pory odpowiada naprawdę regularnie i z widocznym szacunkiem do widzów. 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Singleton
3 sierpnia 2017 21:33

Widzę, że temat poszedł jak burza :), ale pech chciał, że wysłuchałam pogadanki z mojej „działki” – tym razem w Roninie, która miała być o genderze, a w rzeczywistości jest o wszystkim.

Nie chcę być nadgorliwa :)) ale muszę się odezwać, bo moje wątpliwości tylko się potwierdziły i nie chodzi tutaj o Sinellego. Rzecz znowu wraca do konkretów: pracy i jej użyteczności.

P. KK w swoim wystąpieniu powiedział o Michalkiewiczu, że ten gada od rzeczy, jak każdy liberał utopista. Również mogę powiedzieć, że bohater notki gada od rzeczy na temat przedsiębiorców, jak...No nie wiem własnie jak to, ekspert, dyletant? Ja do liberałów a tym bardziej do utopistów nie należę, ale ostatnie 15 lat dosłownie przeharowałam w przedsiębiorczości i to mój dzień powszedni tak jednostkowo jak i statystycznie, „w młodych przedsiębiorcach” jak i „starych”, a to co usłyszałam w tym filmiku mija się z prawdą. Trochę mi to przeszkadza, że ktoś z taką swadą i ekspresją jak człowiek, który się zna się na rzeczy i występuje publicznie opowiada takie bzdury.

Dlaczego….Karoń posługuje się niesprawdzoną historyjką, na której buduje swoją opowieść,  jednocześnie „potwierdzając” swoje tezy  – to bardzo podoba się publice, ale jak to  się ma do rzeczywistości? Ja pominę fakt znanej sztuczki manipulacyjnej tzw. powoływania się na słowa „naocznego świadka” lub jakiś autorytet, który coś powiedział, a w razie złapania za rękę zrzuca się winę na tegoż świadka….ale do rzeczy

Karoń użył jako przykładu rzekomego spotkania z 150 młodymi przedsiębiorcami, którzy z imienia i nazwiska przedstawili się i powiedzieli czym się zajmują. Okazało się, że tylko 3 z nich prowadziło namacalną działalność np. w postaci fryzjerstwa. A reszta to wirtualne coś, co nie jest nikomu potrzebne, w związku z tym konkluzja KK jest tylko jedna – tych 147 będzie kraść i robić innych ludzi w konia, żeby zarobić. Nieco później, prawie „biblijnie” zmniejsza tą liczbę: nawet gdyby nie 3 na 150 a na 100…schodząc ostatecznie do 30…..niestety dla mnie to kolejny, klasyczny chwyt, dzięki któremu nadaje się wagi właśnie tej wyjściowej liczbie 150. Jaka jest rzeczywistość wg mojego - a nie świadka, czy Karonia - doświadczenia?

Nie ma takiej fizycznej możliwości, by odbyło się spotkanie 150 przedsiębiorców, którzy w trakcie przedstawili się i powiedzieli czym się zajmują, po prostu nie ma. Bo przecież nie było mowy o jakiś targach w Poznaniu (na tagach też zbiorowo się nie przedstawiają)….. Nawet duże konferencje dla firm ostatecznie kończą się niewielką liczbą przedsiębiorstw - gros właścicieli firm najzwyczajniej robi w piętkę, i nie spędza dni na takich spotkaniach, a małe firemki i młode w szczególności zajmują się rozbujaniem biznesu a nie o spędach nie wiadomo w jakim celu!). Bo przecież nie był to chyba doroczny zjazd ubezpieczycieli..., bo ci niekoniecznie muszą być młodzi, a i fryzjer nie wiadomo co by tam robił. Po drugie, nawet gdyby było ich mniej, nie znam takiego przypadku, żeby każdy się przedstawił i powiedział co robi. A może „naoczny świadek” miał na myśli 3 przedsiębiorców z 3 panelistów? Troche drwię, ale to jest absurdalne.

Dopuszczam (w minimalnym stopniu) takie spotkanie gdzieś na uniwerku, przy centrum technologii – ale to nie wchodzi w rachubę, bo i liczba firm nie ta i znowu nie byłoby tam tych mitycznych fryzjerów (no bo jakich, cybernetycznych?).

Uważam też, że wrzucanie całej reszty (a więc i siebie samego) w byty niewytwarzające namacalnych produktów i usług, albo tradycyjnych, za całkowicie dyletanckie podejście…a mówię to z przekonaniem, szczególnie jak widzę te przypadki firm (i to bardziej liczne niż sama przypuszczałam), które robią w takim abstrakcyjnym kosmosie, a jednocześnie są użyteczne i sprzedają ten kosmos np. rozwiązania i usługi z pogranicza sztucznej inteligencji.

Wystarczy spojrzeć na udział PKD, żeby wiedzieć, że sprzedawanie tych podejrzanych według KK usług doradczych/ finansowych razem dobije może do 5-7% w całej strukturze.

I co KK miał na myśli mówiąc o kradzieży, że będą skubać ludzi, którzy kupią od nich to bezużyteczne coś, czy też będą kraść poprzez niepłacenie podatków? Chciałam nieśmiało zauważyć, że każdy przedsiębiorca, w tym np. piekarz, na swoje ryzyko może być tym, który zatrudnia na czarno i kombinuje z podatkami.

Nie znam się na historii sztuki , ale znam i mogę dyskutować o przedsiębiorczości, dlatego przypadkiem wyszło „małe sprawdzam”. To jest może drobna rzecz, ale jeśli p. Karoń beztrosko, dla odpowiedniego efektu rzuca liczbami i przykładami, które nie mają pokrycia, to ja mówię pass. 

https://www.youtube.com/watch?v=HQolXNwbEq0&t=13s

zaloguj się by móc komentować

Wrotycz @ainolatak 3 sierpnia 2017 21:33
3 sierpnia 2017 22:11

Niech Pan będzie bardziej wyrozumiały. Pan Karoń jest inżynierem, i ma właściwe dla tej profesji zalety i uprzedzenia. Brak zrozumienia znaczenia  produktów finansowych czy usług doradczych jest typowy dla ludzi o tym profilu. Nie jest to jednak najwazniejsze w Jego działalności. Ja uważam, że tego typu potknięcia nie znaczą nic, no powiedzmy bardzo niewiele. Najważniejsze, że uświadamia nam, że marksizm nie znikł, a jego pozorna nieobecność jest wyższą formą istnienia, jak powiada jeden z klasyków. Działalność p. Karonia jest pożyteczna, uświadamia nam bowiem źródła i podstawy filozoficzne /teoretyczne/ tego, o czym Gospodarz wielokrototnie nam przypomina, dewastacji emocji, a nawet lasowania mózgów przez wszechogarniającą propagandę. Cele tej działalności jakie p. Karoń identyfikuje nie muszą być tożsame z tymi, które każdy z nas może zauważyć ale są w tej samej klasie. Pokazuje nam natomiast ciągłość działań, i zmienność form tych działań, którym podlegamy i identyfikuje, chociaż bardzo ogólnie, siły sprawcze tych działań, tu akurat bardzo oględnie. I do tego można się rzeczywiście przyczepić.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Wrotycz 3 sierpnia 2017 22:11
3 sierpnia 2017 22:20

proszę wysłuchac tych pierwszych 10 minut...to nie są małe rzeczy - on buduje tezy i oskarżenia na kłamstwie z takimi emocjami, że przynajmniej w tym przypadku uważam to za szkodliwe

i albo nasza mowa jest tak tak, ne nie, albo sobie pobłażamy z mijaniem się z prawdą i malutkimi manipulacjami....

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Wrotycz 3 sierpnia 2017 22:11
3 sierpnia 2017 22:23

"Pokazuje nam natomiast ciągłość działań, i zmienność form tych działań, którym podlegamy i identyfikuje, chociaż bardzo ogólnie, siły sprawcze tych działań, tu akurat bardzo oględnie. I do tego można się rzeczywiście przyczepić."

To my nie wiemy jaka jest ciągłość działań? 

I teraz jeśli próbował mną manipulować w kwestii na której się znam, to jaką mam pewność w innych?

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Wrotycz 3 sierpnia 2017 22:11
3 sierpnia 2017 22:30

Czy pan Karoń jest inżynierem czy historykiem sztuki?

zaloguj się by móc komentować

tadman @pink-panther 3 sierpnia 2017 22:30
3 sierpnia 2017 22:40

Właśnie, jest więcej pytań. :)

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @rotmeister 3 sierpnia 2017 20:11
3 sierpnia 2017 22:41

Mówiłem, ale się wam nie podobało :)

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @ainolatak 3 sierpnia 2017 21:33
3 sierpnia 2017 22:49

Dosłuchałam do 9:44 min i jako człowiek, który ponad 20 lat przepracował w ciężkim przemyśle czyli w gospodarce tak realnej, że bardziej się nie da, skłaniam się do opinii, że artyści raczej powinni unikać wypowiadania się na temat gospodarki realnej tak, jak przedsiębiorcy unikają wypowiadania się na temat teorii sztuki:)))  Krytykowanie redaktora Michalkiewicza, że uważa ustawę Wilczka za bardzo dobrą - jako "utopisty liberała" jest śmieszne. Ustawa Wilczka spowodowała (poza uwłaszczeniem komunistów) niesamowity wysyp firm polskich od bardzo dużych do małych wielkości "łóżka polowego na Stadionie Dziesięciolecia". Ale ustawa Wilczka nie zapewniała dopływu kapitału do gospodarki i w sumie była chyba tylko dla zmylenia przeciwnika, bo faktycznym celem "umowy roku 1989" była wyprzedaż za frico i zniszczenie przemysłu polskiego  i skasowanie 3 milionów miejsc pracy w przemyśle. Bo zaraz przyszedł Balcerowicz, Lewandowski i ten cały KLD - i poooszło.
Paradoksalnie gospodarka może  działać w komuniźmie i mogą prowadzić ją marksiści. Dowodem towarzysz Gierek (małe miki) i - Chiny. Chiny od 27 lat mają w każdej firmie i instytucji komórkę partyjną i sekretarza partii a pan prezydent Chin jest również I sekretarzem KPCh. I gospodarka hula 8-10% rocznie do góry.  Co ciekawe, tzw. kapitalizm świetnie się dogadywał z komunizmem jak np. Niemcy i Amerykanie - ze Stalinem. Zarządzanie gospodarką może mieć charakter scentralizowany i gospodarka może być chroniona przez system celny - jak w Korei Południowej, na Tajwanie czy nawet w Japonii- chociaż "firmy" działają na swoim i zarządzają swoją własnością. Ale wszyscy ciągną wóz, którym jest wzrost gospodarczy całego państwa  i np. w przypadku Tajwanu - wypracowanie gigantycznych środków na obronę.

Kradzież, której obawia się nasz teoretyk - została w Chinach wyeliminowana przez karę śmierci. W wolnorynkowej Rosji - rozkradziono całą gospodarkę aż  towarzysze kagiebiści musieli wziąć za mordę oligarchów i zmusić ich do płacenia podatków i trzymania kasy w kraju -pod grozą "samobójstwa" albo zamknięcia w celi i wyrzucenia klucza :)) Towarzyszom kagiebistom też coś z tego skapneło i oni też mają parę groszy na czarną godzinę.

20 lat temu  firma przemysłowa z pierwszej 50-tki sprzedawała za 1,3 mld zł rocznie i eksportowała za 150 mln USD rocznie. Takie firmy to trzon każdej gospodarki zdrowego państwa. W Polsce zostało ich już niewiele i cały witz polega na tym, aby zaczęto je wreszcie budować na nowo - jako firmy polskie. Ale gdzie są banki inwestycyjne???? dające pożyczki na rozwój polskiej  firmy przemysłowej?? Na nakręcenie dobrego filmu lub produkowanie sweterków we wzorki? Lub produkcję obuwia ortopedycznego? Włosi produkują sweterki i buciki za miliardy euro rocznie.  Małe firmy zawsze się pojawią- jako kooperanci firm dużych. Ale firmy duże nie powstaną, jeśli przedsiębiorca nie otrzyma finansowego wsparcia (kredytu) na dobrych warunkach od państwa. Odkąd polskie banki zostały wyprzedane - nie ma kredytów na nowe instalacje polskie. Polską rządzi rozrośnięta biurokracja, nie mająca pojęcia, że to ona ma być służebna wobec gospodarki a nie na odwrót.  I tak dalej i tak dalej.

PS. Jeśli na "konferencji" było "150 przedsiębiorców", w tym -fryzjer,  to znaczy, że jakiś budżet był do przewalenia na "konferencję" w urzędzie i co gorsza, jeden uczestnik uwierzył, że to na serio. Jednego razu ważna krajowa instytucja od promocji gospodarki zorganizowała misję gospodarczą do dalekiego kraju dla "polskich przedsiębiorców' a wśród nich ujawniła się pani prowadząca jako biznes- agencję matrymonialną:))) W kwitach była "misja gospodarcza" a szczęśliwi uczestnicy wiedzieli, że to po prostu - "wycieczka do ciepłych krajów". Ale księgowa kwity przyjęła.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @pink-panther 3 sierpnia 2017 22:49
3 sierpnia 2017 23:01

:)) otóż to, jeszcze tą ustawą Wilczka poleciał....

ja nie mam nic przeciwo dyletantowi, który wystepuje u cioci na imieninach :)

ale zdecydowanie mam, jeśli ktoś publicznie gada bzdury i to w takim stylu, a jednocześnie robi za - jak to powyżej koledzy wypunktowali - profesjonalistę, perfekcjonistę i inteligenta ;) 

ps. z 10 lat do tyłu moze i 150 by się na tą wycieczkę uzbierało, ale teraz też już o tym nie słyszę ;)

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @KOSSOBOR 3 sierpnia 2017 19:17
3 sierpnia 2017 23:06

Bo jest! Inaczej być nie chce, jako rzecze klasyk.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Magazynier 3 sierpnia 2017 23:06
3 sierpnia 2017 23:11

święte słowa! :)

różowa Pantera niby żartem, ale "tak tak, nie nie" jest potężne, bez wątpliwości

to się nazywa profesjonalizm

zaloguj się by móc komentować

Zadziorny-Mietek @Singleton 2 sierpnia 2017 14:54
3 sierpnia 2017 23:16

Cyt. 1.: "Jak ktoś mówi "jestem gotów to kupić", to znaczy to, że ma chęci i środki, by właśnie to kupić. Koniec i kropka".

Ad. cyt. 1.: Nigdy w życiu nie targowałeś się - nie negocjowałeś ceny - ani jako kupujący, ani jako sprzedawca? Nie będę opisywał ozywistych oczywistości oprócz jednej: Nie masz tyle pieniędzy, ile żąda sprzedawca za swój towar, a bardzo chciałbyś go mieć. Okazujesz sprzedającemu swą gotowość kupna (ale zapłaty nie w takiej wysokości w jakiej on by chciał) i próbujesz zbić cenę.

Cyt. 2.: "Mówienie "jestem gotów za to zapłacić, ale nie mam pieniędzy" to nonsens. Tak samo nonsensem jest mówienie "jestem gotów to kupić, ale nie kupię, bo mi się to nie podoba".".

Ad. cyt. 2.: "Jestem gotów za to zapłacić, ale nie mam pieniędzy" - zwracam się więc do sprzedawcy z pytaniem: czy zgadza się rozłożyć zapłatę na dogodne dla mnie raty. Czyli sprzedawca fizycznie pozbywa się towaru - przechodzi do kupującego, choć nie ma on pieniędzy w ilości koniecznej do zapłaty ceny.

"Jestem gotów to kupić, ale nie kupię, bo mi się to nie podoba" - tu zwracam się do sprzedawcy towaru lub usługi o dostosowanie ich do moich potrzeb i oczekiwań, jeśli warunek ten zostanie spełniony wtedy zapłacę. To dość częsta sytuacja na rynku.

Cyt. 3.: "Gotów do kupna to znaczy w pełni do tego przygotowany".

Cyt. 4.: "Jak ktoś nie ma pieniędzy albo towar mu się nie podoba to może najwyżej wygłaszać zdania warunkowe

1. Chciałbym to kupić, ale niestety nie mam pieniędzy

albo

2. Chciałbym kupić rzecz tego rodzaju, ale akurat ten egzemplarz mi się nie podoba.".

Ad. Cyt. 3 i 4.: Tu niestety muszę uciec się do odrobiny dydaktyzmu. Twoja błędna interpretacja w/w definicji i wynikłe stąd nieprawidłowe wnioski biorą się po prostu z pewnej nieznajomości naszego języka. Ograniczasz swoje rozumienie znaczenia słowa "gótów" tylko do jednego przypadku - to znaczy do tzw. stanu gotowości. Tymczasem słowo to ma siedem znaczeń, z których interesują nas trzy pierwsze - równorzędne:

1. «całkowicie wykonany lub opracowany i niewymagający żadnych uzupełnień»
2. «przygotowany do czegoś, co ma nastąpić»
3. «zdecydowany na coś lub skłonny do czegoś»
(...)

https://sjp.pwn.pl/szukaj/got%C3%B3w.html

Pierwsze znaczenie (pkt 1) to właśnie stan gotowości (potocznie: zapięcie na ostatni guzik). W rozpatrywanej definicji interesuje nas jednak znaczenie z pkt. nr 3 i wtedy brzmi ona jak poniżej:

Praca to produkcja dóbr materialnych i niematerialnych, za które ktoś (gotów = zdecydowany, skłonny) jest z własnej woli zapłacić.

Co zresztą wcześniej w skrócie Ci wyjaśniałem, mając nadzieję, iż choćby intuicyjnie wpadniesz na właściwy trop.

Cyt. 5.: "Ale jak gotow to gotów. To tak jak "do biegu, gotowi, start". I nie można wtedy sędziemu powiedzieć: "ja jestem gotowy do biegu, ale nie pobiegnę, bo coś źle się czuję", bo to by sędziego zabiło śmiechem.".

Ad. cyt. 5.: Stanięcie w blokach startowych jest zewnętrzną oznaką stanu gotowości do biegu (pkt 1), co nie oznacza w żadnym razie, iż zawodnik jest do biegu skłonny (pkt 3), albo odpowiednio przygotowany (pkt 2).

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Singleton
3 sierpnia 2017 23:26

To ciekawe, że Pan, drogi Singeltonie, napisał nową notkę, a wszyscy komentują na tej starej. I nie komentują pana rozważań o pracy, ale to co mówi Karoń. Bo pod 2 odcinkiem jeszcze nie wpisała się Panthera i Ainolatak, praktycy pracy produkcyjnej? Chyba? Ja tak dumaju, kak gawariat Armianie. Tak apropos rynku treści. 

Włożył pan kij w mrowisko. I jak najbardziej wolno. A może i trzeba. Ale razem zrobił pan też reklamę panu Karoniowi. Też wolno. Ja niestety na razie nie mam czasu go przesłuchać.

Nadto czytam sobie pana refleksje o pracy wg Karonia i myślę, że w "Duchu pracy ludzkiej" Kard. Wyszyńskiego też można by znaleźć coś marksistowskiego. Może się mylę. Poszukam i wpiszę coś na ten temat pod tym 2 odcinkiem. Chodzi mi o to, że może tego Karonia trzeba by nie od definicji pracy, tylko od porównania z praktyką produkcji i inwestycji i polityki ekonomicznej, jak to uczyniły wyżej wspomniane panie. 

zaloguj się by móc komentować

JMP @ainolatak 3 sierpnia 2017 21:33
3 sierpnia 2017 23:26

"Wystarczy spojrzeć na udział PKD, żeby wiedzieć, że sprzedawanie tych podejrzanych według KK usług doradczych/ finansowych razem dobije może do 5-7% w całej strukturze."

Procenty PKD mają się do networkingu (a tym jest spotkanie jakiś tam podmiotów gospodarczych na zbiorowym spędzie) jak... 

Także z tą przedsiębiorczością, urocze słówko słabo....


Chiałoby się powiedzieć michnikowskie, odpierdolcie się od.......

Praca Karonia jest bezcenna, zwłaszcza dla "młodzieży"...

Cholera....
 


 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @ainolatak 3 sierpnia 2017 23:11
3 sierpnia 2017 23:29

Pani też dzielnie stawa. Ni piędzi nie popuści. You stand the ground, kak gawariat Szkoty. Czytam i uczę się, bo w kwestii działalności produkcyjnej nie jestem nawet teoretykiem.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @JMP 3 sierpnia 2017 23:26
3 sierpnia 2017 23:31

a może jakieś konkrety i argumenty, zamiast posiłkować się michnikiem?

czy może pokazanie manipulacji/ nieprawdy jest aż tak niewygodne?

zaloguj się by móc komentować

Singleton @Zadziorny-Mietek 3 sierpnia 2017 23:16
3 sierpnia 2017 23:35

Trochę dziwnie używasz języka polskiego

Jeśli sprzedawca oferuje mi za pięćset złotych coś, za co dałbym najwyżej trzysta, to przy targowaniu mówię "wie pan, jestem gotów to kupić za 150" (żeby potem ewentualnie zgodzić się na trochę więcej), a to znaczy jasno, że za 500 nie jestem gotów kupić.

To samo z resztą Twoich przykładów. Gotów do kupna konkretnej rzeczy jest ten, kto chce tą konkretną rzecz kupić i może zapłacić. Samą czystą "skłonność" bez możliwości jej realizacji nazywamy w języku polskim "marzeniem". Zgadzam się, że ludzie mogą marzyć o rzeczach, na które ich nie stać albo o takich, których nikt nie oferuje (na przykład wymarzyli sobie samochód, którego nikt nie produkuje).

 

Gdybyś licytował na Allegro, a potem sprzedawcom wysyłał wyjaśnienia, że zalicytowałeś, bo byłeś gotów kupić, ale nie zapłacisz, bo nie masz pieniędzy albo przedmiot przestał Ci się podobać, to zaręczam, że trafiłbyś u wszystkich na czarną listę jak w banku.

I to oni mieliby rację.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Magazynier 3 sierpnia 2017 23:29
3 sierpnia 2017 23:37

dziękuję:) choć to raczej ciężka cecha charakteru,

tak jak napisałam nie zwykłam wypowiadać się na tematy, na które się nie znam (historia sztuki czy teoria marksizmu), ale w tym przypadku mogę i mogę również mieć wątpliwości w zwiazku z powyższym, czy ktoś w innej, obcej dla mnie materii równie widowiskowo nie wprowadzi mnie w błąd  

zaloguj się by móc komentować

Singleton @Magazynier 3 sierpnia 2017 23:26
3 sierpnia 2017 23:41

Chodzi mi o to, że może tego Karonia trzeba by nie od definicji pracy, tylko od porównania z praktyką produkcji i inwestycji i polityki ekonomicznej, jak to uczyniły wyżej wspomniane panie. 

 

Wyżej wspomnianym Paniom jestem bardzo wdzięczny za komentarze, bo ja tam sobie dłubałem w definicjach, dzieliłem włos na czworo, a one Karonia po prostu zmasakrowały. Zwłaszcza pani Pink Panther.

Dla tego jej jednego komentarza warto było tą notkę napisać. Boję się tylko, że zaślepionych "karoniowców" nawet ten komentarz Pani Panthery nie otrzeźwi.

zaloguj się by móc komentować

Zadziorny-Mietek @MarcinD 3 sierpnia 2017 18:18
3 sierpnia 2017 23:42

No co Ty? Nie wiesz, że w naszym pięknym, wspaniałym kraju liczącym ileś tam milionów mieszkańców jest tylko jedna, powtarzam - jedna, jedyna osoba, której można... wróć! ...trzeba i należy ufać, z wiarą i nadzieją wsłuchiwać się w każde jej słowo - delektować się jego głębią oraz skakać z radości, gdy "składa dłonie jak proboszcz"? Gdzie Ty chłopie żyjesz? Kim jest i co znaczy jakiś tam Karoń w porównaniu z tą osobą, tak samo zresztą jak my wszyscy tutaj. Pamiętaj - czujność przede wszystkim! Każdy może być agentem albo być nasłany, oprócz tej jednej osoby. :)

zaloguj się by móc komentować

Singleton @ainolatak 3 sierpnia 2017 21:33
3 sierpnia 2017 23:43

Nie znam się na historii sztuki , ale znam i mogę dyskutować o przedsiębiorczości, dlatego przypadkiem wyszło „małe sprawdzam”.

 

Bardzo Pani dziękuję za komentarz. Jeśli administracja mnie nie wywali za panoszenie się tu po portalu z włosem podzielonym na czworo, to już wiem, co skomentuję w trzecim odcinku. :-)

zaloguj się by móc komentować

Zadziorny-Mietek @Singleton 3 sierpnia 2017 23:35
3 sierpnia 2017 23:44

Tak - skłonność to marzenie. Dajmy już lepiej spokój dalszej dyskusji na ten temat..

zaloguj się by móc komentować

Singleton @pink-panther 3 sierpnia 2017 22:49
3 sierpnia 2017 23:53

Komentarz mistrzowski.

Karoń opowiada i straszy jak to w Europie marksiści konspirują i przejmują UE, żeby zrujnować gospodarkę, a nie zauważa Chin, które są marksistowskie na dziesięć fajerek z partią komunistyczną twardo u władzy i jednocześnie rozwijają się gospodarczo, nie mają żadnego gendera, niekontrolowanego zalewu imigrantów oraz innych problemów, które pan Karoń klasyfikuje jako "marksistowskie".

zaloguj się by móc komentować

tadman @Singleton
4 sierpnia 2017 00:08

Zrobiłem trochę wyżej małego researcha i zwróciłem uwagę na koincydencję pojawienia się p. Karonia w przekaziorach ze wzmożoną akcją tegoż na YT. Intensywną działalność wznowił po kilkuletniej przerwie wraz z diametralną zmianą propagowanych treści.
Było to tylko lekkie powątpiewanie, a widać iż na naszych oczach odbywa się promocja kolejnego telewizyjnego autorytetu, który ma trafić do tych z "otwartymi" umysłami.

Może zajmę się casusem Kamiuszka. Pisze świetnie, kilka jego notek wg mnie weszło na trwałe do dorobku tzw. piszących z pozycji prawicowych. Kilka notek okazało się, można powiedzieć, proroczymi i co... Zaprosili Kamiuszka do radia, do TV, zrobili z nim wywiad?

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @Singleton 3 sierpnia 2017 23:35
4 sierpnia 2017 06:16

Tu już muszę zaprotestować. ZADZIORNY ma słuszność, Ty (niestety) nie masz jej. Popatrz na Twoje definicje. To jest zaprzęganie wozu do ciągnięcia konia! Wychodzisz z dokonanej transakcji i na jej podstawie definiujesz "gotowość"?

No fracking way. To tak nie działa. Właśnie pomyliłeś skutek z przyczyną; postawiłeś wóz przed koniem i chcesz, aby wóz pociągnął konia. To nie jest jedyny błąd, istotne wezmę na warsztat jutro. Albo późnie, bo już jest "jutro".

 

Tu jedynie zasygnalizuję, skąd przyjedzie walec: nie czytasz Karonia, oglądasz jego filmy, a to jest kolejne zaprzęganie wozu do konia. Zostaw te filmy a zacznij czytać, co Krzysztof Karoń przekazuje nam w formie pisemnej.

 

Mówię poważnie a na dodatek jest sankcja, która nie tylko wskaże, ale wprost wymusi solidną LEKTURĘ KARONIA, a nie wciąganie kreski filmiku lewą dziurką i taniec podniecenia po wciągnięciu. Ta sankcja to życie Coryllusa, który też rozmawia przed kamerą, ale przede wszystkim pisze i po kolei wydaje, w zaplanowany sposób, książki. Dokładnie taki sam długotrwały, wytrwale realizowany plan widzę u Karonia. Jeśli więc nie zaczniesz lektury Karonia i nie ukończysz, bo ja wiem, tak z 25%..50%..75% tego, co napisał, to nie mamy o czym dyskutować, bo nie wiesz o czym mówisz. A poza tym lekceważysz życie Coryllusa, które jest dowodem poważnego podejścia do tego, jak pracuje i jak swój plan realizuje zarówno on, jak i Karoń.

 

Popatrz:

 

Jedyny błąd, jaki popełniłem, polegał na pomieszaniu przeze mnie filmików z książką Karonia, tą powstającą wprawdzie, ale już nieźle zarysowaną i już na tyle treściwą, że JEST o czym rozmawiać.  Tymczasem przez chwilę dałem się skierować (Ty to zrobiłeś) na filmiki i co z tego wynikło — krach, kolaps, katastrofa, pomyłka. Wprawdzie mocno podkreśliłem profesjonalizm PP, ale za to wyłożyłem się na tym, że błędnie porównałem go z filmową produkcją KK. Powinienem był porównywać pisanie notek PP z książkową, czy (obecnie jest tylko książka in statu fieri, czyli portal "historiasztuki.com.pl") netową, ale tą pisaną netową produkcją Karonia, która obecnie już jest wartościowa, chociaż nie jest wciąż jeszcze dokończona, kompletna. Poza tym niefortunnie podkreśliłem "pierwszeństwo" a to nie jest trafne kryterium, gdy na warsztacie jest praca historyka — tu obowiązują inne kryteria. Jeśli więc chcesz, popełniłem dwa błędy:

- odniesienie do filmu, zamiast do książki (witryny)

- niestosowalne kryterium "pierwszy" u historyka

Obydwa błędy p. Karoń sprostował, za co Jemu tu dziękuję i ponownie przepraszam za zamieszanie.

 

A teraz, zadanie domowe dla chcących dyskutować o KK, którego lat temu dwa (około) tak właśnie poznałem. Nie z jutubki, tylko z witryny netowej,  gdzie wprowadził już wtedy strukturę i zaczął ją wypełniać treścią; wówczas jeszcze rzadką, krótką, pourywaną miejscami a wszędzie rozstrzeloną. To nic nie szkodzi! Ta metoda jest znana przy pisaniu monografii i nadzwyczaj skuteczna tak przy pracy zespołowej, jak i indywidualnej. W przypadku KK mamy pracę indywidualną i owszem, potrafię to ocenić.

Zadanie domowe brzmi tak. Niezwłocznie siądź i przeczytaj ze zrozumieniem 2 (słownie: dwie) strony z dużej już i nadal rosnącej witryny Karonia. Przynajmniej te dwie.

Linki podaje sam KK, poprawiając mnie, więc potraktujemy je poważnie i przyswoimy treść:

1.

http://www.historiasztuki.com.pl/strony/021-12-00-ANTYKULTURA-SYSTEM.html

2.

http://www.historiasztuki.com.pl/strony/021-10-00-ANTYKULTURA-MARSZ.html

 

Przeczytałem je. To nie jest "tylko" obraz Europy. To jest systematycznie, cierpliwie uzbrajający się w argumenty. Karoń zbroi się, i Czytelnika, by ten potrafił stawić czoło dokonanemu (!) V Rozbiorowi Polski. 

 

Bez przyswojenia ich szkoda dalej dyskutować. To jest tylko wycinek, ale gdybym przypomniał sobie ten "wycinek" nie byłoby nieporozumienia wokół Spinellego. To samo proponuję AINOLATAK: czytaj co Karoń pisze, co on pisze, a otworzą Ci się oczy. 

 

Cały czas unikam oceny KK. Tę każdy wyrobi sobie sam. Odnoszę się do pracy KK pozytywnie, ale nie muszę tego pisać w co drugim zdaniu; jego praca broni się sama. Pod warunkiem, że nie popełnicie mojego błędu i nie weźmiecie się za przeżuwanie filmików przed przeczytaniem witryny. Kolejność prawidłowa bowiem jest odwrotna, a komu się po przeczytaniu całości KK będzie chciało, zostanie jeszcze czas i ochota, ten w drugiej kolejności obejrzy nagrane z KK filmy. Dlaczego nie.

 

Jakkolwiek, pamiętaj.

 

Pierwszeństwo ma czytanie. Tak samo, jak u Coryllusa. Książka, monografia (ta powstająca) posiada pierwszeństwo przed popularyzacją, czyli filmowymi sekwencjami. Krytykować filmy, a pominąć powstającą monografię to błąd.

 

Ja już go naprawiłem (= przywróciłem właściwą wagę tekstom Karonia). Teraz jest kolej na Autora notki i na Czytelników, którzy o całym obrazie, jaki kreśli Karoń, chcą dyskutować. Nie dajcie się zbić z tropu, nie dajcie się zwieść, omamić cząsteczce, jak w przypowieści "siedmiu ślepców przekonuje się, jaki jest słoń". Zna ją każdy, więc tu kom kończę.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @JMP 3 sierpnia 2017 23:26
4 sierpnia 2017 06:36

Uzupełnię Pana wątpliwości, mam nadzieję z pożytecznym skutkiem, bo nie mogę się nadziwić wyobrażeniom, jakie ludzie nie będący przedsiębiorcami, nie zajmujący się tym tematem, mają właśnie o firmach….Nie ma czegoś takiego jak networking młodych przedsiębiorców w postaci spędu 150 firm, których właściciele jak jeden mąż się przedstawiają i opowiadają co robią…mali przedsiębiorcy zazwyczaj publicznie nie chcą mówić czym się zajmują (no chyba, że na grillu w zamkniętym gronie, albo spowiadając się z wydanego wsparcia z jakiś instytucji publicznych).

A co do relacji PKD do networkingu…. Proszę jeszcze raz przesłuchać pierwszych 10 min Karonia z podanego linku, a potem przeczytać poownie co napisałam o opinii Karonia o firmach niewytwarzających namacalnych produktów i ich złodziejstwie. Pan Karoń na podstawie fałszywego przykładu i fałszywych liczb ekstrapoluje nie tylko błędne wnioski, ale i oskarżenia na całą grupę młodych firm w Polsce.

Proszę co powiedział KK schodząc z tych przerysowanych 150 firm: „przyjmijmy, że proporcja jest taka, a tutaj już nie powinniśmy się bardzo pomylić,  tzn. że na 30 młodych przedsiębiorców w Polsce…tylko 3 czyli 10% potrafi wykonywać jakąkolwiek pracę, która jest potrzebna innym ludziom, jakikolwiek produkt, natomiast 27 nie potrafi nic poza robieniem innych ludzi w konia”.

Jeśli by tak było to Pan nie funkcjonowałby w polskiej gospodarce, bo jej by nie było – i tu warto wrócić właśnie do struktury pkd i zobaczyć, że kluczowe branże to handel, produkcja, budowlanka i może jeszcze parę innych, a nieszczęsne użyte przez Karonia przypadki wirtualnych, czy według niego niepotrzebnych usług to są dość słabej w ilości. 

Im dalej się posuwa w swoich dywagacjach, tym gorzej…proszę posłuchać, co mówi o ustawie Wilczka…ja wiem, że może ktoś kto się na tym nie zna, a patrzy na firmy krzywym okiem, będzie przyjmował te rewelacje z otwartą gębą. Tak się zachowują najczęściej urzędnicy i akademicy (bez urazy) i to nawet ci, którzy podobno zajmują się gospodarką i firmami, ale o funkcjonowaniu firm mają raczej blade pojęcie. Ale może pora skończyć z tymi bzdurami poprzez zapoznanie się z faktami?

Więc jeszcze raz podkreślę, na gospodarce człowiek się nie zna, (co pięknie również wyprowadziła Pink Pantera),  a autorytarnie wnioskuje i przelewa te mądrości na publicznych spotkaniach, robiąc tym ogromną szkodę rzetelnej wiedzy. Jak już mamy się czegoś uczyć to fajnie byłoby czegoś zgodnego z faktami.

Ale można zatem zapytać, dlaczego na ten temat się wypowiada, nie mając ku temu wiedzy i podstaw? Mógłby poprzestać na tym na czym się zna?

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @Singleton
4 sierpnia 2017 07:22

> Nie ma czegoś takiego ... spędu 150 firm, których właściciele jak jeden mąż się przedstawiają i opowiadają co robią

> na gospodarce człowiek się nie zna, (co pięknie również wyprowadziła Pink Pantera),  a autorytarnie wnioskuje i przelewa te mądrości na publicznych spotkaniach

 

Zgadza się - nie zna się. Dodam że informacje o 150 firmach wygłoszone na wykładzie w klubie Ronina zostały podane jako zaczerpnięte z listu od Pana z Lubelszczyzny.

https://youtu.be/HQolXNwbEq0?t=4m29s

 

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @ainolatak 4 sierpnia 2017 06:36
4 sierpnia 2017 07:24

Cytat jest od Ainolatak.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Brzoza 4 sierpnia 2017 07:22
4 sierpnia 2017 07:32

o tej mitycznej liczbie pisałam w swoim pierwszym komentarzu, jak i ewidentnej dla mnie technice manipulacji 

"Dlaczego….Karoń posługuje się niesprawdzoną historyjką, na której buduje swoją opowieść,  jednocześnie „potwierdzając” swoje tezy  – to bardzo podoba się publice, ale jak to  się ma do rzeczywistości? Ja pominę fakt znanej sztuczki manipulacyjnej tzw. powoływania się na słowa „naocznego świadka” lub jakiś autorytet, który coś powiedział, a w razie złapania za rękę zrzuca się winę na tegoż świadka….ale do rzeczy"

Teraz okaże się, że to nie wina i brak wiedzy p. Karonia, tylko jego stałego czytelnika...zapewne to był prowokator ;)

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @Singleton
4 sierpnia 2017 07:39

A wiesz co robimy z prowokatorami  ?

https://www.youtube.com/watch?v=r1z-12Pei6k
 

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @ainolatak 4 sierpnia 2017 07:32
4 sierpnia 2017 07:42

"sztuczki manipulacyjnej tzw. powoływania się na słowa „naocznego świadka” lub jakiś autorytet, który coś powiedział, a w razie złapania za rękę zrzuca się winę na tegoż świadka"

 

Nie wiem czy robi manipulację. Ale jak posługuje się takimi informacjami, to co najmniej się nie zna i marnuje mój czas.

 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @parasolnikov 4 sierpnia 2017 07:39
4 sierpnia 2017 07:43

no coś takiego własnie ;)

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @Brzoza 4 sierpnia 2017 07:42
4 sierpnia 2017 07:44

Dodam sam do siebie :)

nie wiem czy robi taką manipulację.

zaloguj się by móc komentować


Grzeralts @ainolatak 4 sierpnia 2017 06:36
4 sierpnia 2017 08:48

To się nazywa dewastowanie emocji. 

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @Brzoza 4 sierpnia 2017 07:44
4 sierpnia 2017 09:20

Manipulację urządził Singleton. Mam przeczucie, że ona się nie uda. Wciągnęła wielu, mnie też - na chwilę, bo jestem już poza obłędem dysputowania o "kawałeczku filmu".

 

Nie da się poważnie roznawiać o "uchu słonia". Tak wrobił wielu... kto? Autor notki. Wpuścił Was w szczególiki, który sobie ustawia, jak chce. A potem "zwycięża w dyskusji".

 

Tu jest link do metafory, pokazującej jak się sz. Dyskutanci dali złapać:

 

http://coachingi.pl/spotkanie-slepcow-czyli-przypowiesc-o-sloniu/

 

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @Grzeralts 4 sierpnia 2017 08:48
4 sierpnia 2017 09:25

Zdewastowano... nas. Kto wybiera sobie nick "Simpleton". Przetłumacz... Znaczy "półgłówek".

 

W sam raz nick na przeprowadzenie małego eksperymentu. Na Tobie, na mnie, na Aino, na każdym, kto się przestraszył, albo zaperzył, albo innną emocją zareagował. Na prowokację - notką.

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @A-Tem 4 sierpnia 2017 09:25
4 sierpnia 2017 09:33

Singleton≠simpleton, przy zdaniu, że notka jest manipulacją, pozostaję. Wywołuje uczucia, zaniża krytycyzm. Typowa manipulacja, podbieranie tak, aby się zbyt szybko nie wydało, że spór jest o nic.

zaloguj się by móc komentować

tadman @A-Tem 4 sierpnia 2017 09:25
4 sierpnia 2017 09:35

Pomyłka A-Temie on nazwał się Singleton, a to zmienia postać rzeczy. To by znaczyło, że nazwa się singiel. Mam nadzieję, że to przejęzyczenie nie po to, by coś udowodnić. :)

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @ainolatak 4 sierpnia 2017 06:36
4 sierpnia 2017 09:37

To jest szczególik. Nie ma się o co spierać, ani czym podniecać. Singletonowi udała się prowokacja. Tu szkoda dalszych słów.

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @tadman 4 sierpnia 2017 09:35
4 sierpnia 2017 09:39

Przecież już poprawiłem. Nic nie zmienia, to jest podpucha, trolling, wjazd na emocje. Jakiś uczeń kołczingu czy ktoś taki, dwa dni się bawił nami.

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @A-Tem 4 sierpnia 2017 09:39
4 sierpnia 2017 09:44

Drogi A-Team'ie - po co robi wykłady o rzeczach na których się nie zna? (spęd 150 firm)

zaloguj się by móc komentować

JMP @ainolatak 4 sierpnia 2017 06:36
4 sierpnia 2017 09:45

Prowadzę działalność gospodarczą ( IT ) i bywałem na takich (tzn networkingowych) spotkaniach. 90% uczestników to: firmy szkoleniowe, consultingowe, fitness, suplementy diety, księgowość, dużo „najlepszej kasty ludzi”, pośrednicy nieruchomości. Firm produkcyjnych tam nie ma.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @A-Tem 4 sierpnia 2017 09:37
4 sierpnia 2017 09:50

Panie Atemie, dla Pana to szczególik, dla mnie niewyszukana manipulacja w wykonaniu KK i wytwarzanie złych emocji nieopartych na faktach, nawet jeśli w tak wąskiej kwestii, jak przeze mnie poruszona (jeśli gospodarkę można nazwać wąską kwestią :). Niestety całość składa się z tych szczegółów i szczególików.

Proszę też pamiętać, że duża częsc osób obejrzy tylko filmik i nie będzie się wgłębiać cóż on tam napisał na stronie. Chociaż dla mnie jest to już bez znaczenia - jeśli użył niesprawdzonych i kłamliwych stwierdzeń mówionych, to czego mogę się spodziewać w słowie pisanym? Czy może mam przypuszczać, że w świetle reflektorów telewizyjnych, po prostu czasem nie wie co mówi?

zaloguj się by móc komentować

tadman @A-Tem 4 sierpnia 2017 09:39
4 sierpnia 2017 09:50

Twoje wyjaśnienie i mój komentarz pojawiły się jednocześnie tj 9:25. :)

Przykład ze słoniem znany i adekwatny; Karoń słoniem a my ślepcami. :)))

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @JMP 4 sierpnia 2017 09:45
4 sierpnia 2017 09:51

Szukasz tam wiedzy, klientów, wspólników, tam się podejmuje jakieś decyzje, czy to jest wymagane do czegoś?

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @tadman 4 sierpnia 2017 09:35
4 sierpnia 2017 09:52

9:25 oba komy, mój o parę sekund wcześniejszy. Pisaliśmy równolegle :-)

Dzięki za zwrócenie uwagi.

Porozmawiałem sobie z... fajnymi ludźmi i trochę ja a trochę oni tak jakoś wspólnie ten trolling zauważyliśmy. Przejęzyczenie jest moje.

Angielski to mój język no.1 - tylko przebiegam całe wiersze, czy -jak tutaj- wyrazy. Czytam to, co dany kontekst wyraża. Jest taka metoda szybkiego czytania, trudno się ją opisuje. Polega na wyławianiu sensu "jednym ruchem" z całego zdania, czy wyjątkowo wstawki do zdania. Tutaj czytałem "z błędem" od początku. A to znaczy, że w kontekście to "błędne" słowo... pasuje. Poprawiłem bo swoje czytam dwa razy. No i buch, wykryłem tę rozbieżność, która... wcale nie jest rozbieżnością.

 

Krótko i węzłowato: notka nastawiona na wywoływanie emocji miałką zawartością ("fajny film wczoraj widziałem... momenty były...? masz...!") to definicja trollowania. 

 

I rest my case.

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @tadman 4 sierpnia 2017 09:50
4 sierpnia 2017 09:53

Dokładnie. Dzięki.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @JMP 4 sierpnia 2017 09:45
4 sierpnia 2017 09:56

i jeszcze Pan powie, że było na nich 150 osób, które opowiadały co robią - proszę zdradzić, gdzie i pod jaką egidą takie się odbywają, ile kosztują, a kiedyś przybędę, żeby się poduczyć, bo jak widać 15 lat doświadczenia to mało, a człowiek uczy się do tzw. końca :)

a księgowość, fitness jako bezużyteczne produkty, których nikt nie chce kupić, to będzie ciekawy case dla Panów na forum, którzy dywagują nad definicją pracy i potrzeb

zaloguj się by móc komentować

JMP @pink-panther 3 sierpnia 2017 22:49
4 sierpnia 2017 09:56

Wprowadzanie do niniejszej próby krytyki krytyki marksizmu Pana Karonia, Chińczyków, uważam za element S-F.

Poruszajmy się w ramach koszernych i szabesgojskich. Bo analiza wpływu marksizmu na taoizm, hinduizm i buddyzm tybetański, może odbić się niekorzystnie na naszym zdrowiu psychicznym.

Z wyrazami szacunku dla Pani.

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @Brzoza 4 sierpnia 2017 09:44
4 sierpnia 2017 10:12

TADMAN to (w punkt!) wyjaśnił. Wcześniej MARCIND. A oprócz nich bdb komentarze zamieścił ZADZIORNY. I inni. To te luzackie, jednocześnie spokojne precyzyjne komentarze.

 

My nie możemy rozmawiać o panu Karoniu, nie przeczytawszy wcześniej minimum POŁOWY JEGO PRAC KSIĄŻKOWYCH, pisemnych. Minimum. Kto genialny, wyrobi sobie zdanie po przeczytaniu jednej czwartej.

Krzysztof Karoń napisał już tyle, do swojej monumentalnej monografii, że nawet te 25% szacuję na cztery dni nieustannej lektury. Wtedy możemy podyskutować. Nie wcześniej.

Jakiekolwiek skupianie się na półsłówkach, to jest "gra półsłówek". Zostaliśmy wpuszczeni w trolling dość sprawnego manipulatora - dwa dni emocje tu wywoływał i dopiero teraz ktoś - kolektywnie - się nareszcie zorientował. 

 

Nie mają znaczenia szczególiki. Cały obraz, jaki z mozołem kreślu K. Karoń, ma znaczenie. Dlatego należy ostro wyhamować, zaciągnąć ręczny i powoli ale pewnie "wysiąść" z tych emocji.

 

Wysiąść tu - ani słowa więcej - i zacząć czytać Karonia, czyli to, co on napisał. Napisał, nie powiedział. Dopiero wtedy, po ładnych paru dniach, tygodniach lektury będziemy mogli spokojnie i solidnie podyskutować o KK.

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @ainolatak 4 sierpnia 2017 09:56
4 sierpnia 2017 10:19

Zostaw to. Tu wywołują Twoje emocje.

 

Rozmawiamy na spokojnie, po wnikliwej lekturze pism K. Karonia. Czyli jego strony internetowej. Te szczególiki 'było 150' lub 'było 30' to wywoływanie burzy uczuć, ergo: trolling.

 

Karoń ma w tysiącu spraw słuszność, a w dwóch sprawach (mógł) się machnąć. To pierwsze widać tylko w jego tekstach. To drugie jest sztucznie rozdmuchiwane. Zorientuj się wreszcie...

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @A-Tem 4 sierpnia 2017 10:12
4 sierpnia 2017 10:20

> TADMAN to (w punkt!) wyjaśnił.

Chodzi o komentarz z 2 sierpnia 2017 10:12 :

" nie mam przekonania do osób wynurzajacych się z niebytu i zapraszanych tu i tam w charakterze dyżurnego dyskutanta "

zaloguj się by móc komentować


saturn-9 @ainolatak 4 sierpnia 2017 06:36
4 sierpnia 2017 10:22

Ten pan Karoń Krzysztof to jak dla mnie BOMBA! 
To jak wchodzi na scenę, jak czaruje liczbami, jak przeskakuje z wątku na wątek misternie tkanej pajęczyny myśli.
Prelegent nawija słuchaczom o 150, no niech będzie 100, no dobrze 30 przedsiębiorczych osobach a wśród nich jest 3, dosłownie trzech , którzy są względnie normalni. 

Fryzjer, krawiec i architekt! To postacie jak z jakiejś przypowieści biblijnej.
Liczby powyższe to gryps dla gitludzi. Gryps powodujący dysonans poznawczy czy "dewastację emocjonalną" ;) u przeciętnego zjadacza chleba.
Ale zanim zacznę o "dewastacji ..." jaką u siebie zaobserwowałem wczoraj wieczorem to muszę, dla pokrzepienia,  jeszcze wciągnąć dwie linijki zasuflowane przez A-Tema. Jestem powolny.

Dla odprężenia podrzucam klasykę z holiłud, gdy prorok pomniejszy podburza publiczność do protestu. Oczywiście jak najbardziej słusznego. I tutaj, jakżeby inaczej, świętych liczb obcowanie. 1 Dolar jest wart 5 centów... Lokalna stacja donosi o 15 morderstwach i 63 brutalnych przestępstwach... Po prostu klasyka!  Wersja angielska         

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @A-Tem 4 sierpnia 2017 10:19
4 sierpnia 2017 10:32

Panie Atemie, byłbym wdzięczna, gdyby Pan nie narzucał mi swojej wizji i nie pouczał jak i co mam myśleć :)

a, wszystko co napisałam odniosłam do bohatera notki, jego wystapienia w Roninie, a nie autora notki:)

nie warto też zapętlać się w konstrukcje, które sugerują, że inna osoba pisała Karoniem, a inna osoba mówi Karoniem :) 

Uszanujmy swoje zdanie.

zaloguj się by móc komentować

Zadziorny-Mietek @A-Tem 4 sierpnia 2017 10:12
4 sierpnia 2017 10:37

Zobacz, że żaden z potępiających Karonia Szanownych Komentatorów nawet jednym słowem nie odniósł się do Teorii Krytycznej, której pierwszorzędne znaczenie -  jako siły napędowej dokonującego się postępu - Karoń cały czas podkreśla. Ja rozumiem, że choćby pobieżne zapoznanie się z TK, jej założeniami i celami - choćby nawet poprzez wyrywkową lekturę dzieł jej twórców, to potworna mordęga mogąca się wydawać bezsensowną stratą czasu, ale warto naprawdę sobie ten trud zadać.

zaloguj się by móc komentować

szafran @A-Tem 4 sierpnia 2017 09:39
4 sierpnia 2017 11:57

I te wejście smoka, pierwszą notkę wstawił 1 sierpnia 2017r o godz 21:45 i do 5tej rano miał 2400 odświeżeń. Sprawdziłem, klikając bez ustanku "odśweż" potrzeba na to z 1godz.

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @Singleton
4 sierpnia 2017 12:00

Dzień dobry. To jest mój ostatni głos w tej dyskusji. Przyznam, że jak zobaczyłem jej dalszą część po moim poprzednim wpisie wczoraj, żeby wyhamować emocje i zacząć rozmawiać bardziej na poziomie, logicznie i o tym co jest ważne a nie o szczegółach służących do tego, żeby się przyczepić - to się lekko zdołowałem. Napiszę tylko jedno konkretne odniesienie do tego co mnie najbardziej uderzyło (i też pociągnęło dalej nakręcanie się w stronę coraz większych emocji a coraz mniejszego rozsądku) i jeden mój wniosek na koniec.

Jak zobaczyłem, że ktoś tu obejrzał 10 minut jednego filmu KK i już mu to wystarczyło, żeby wyrobić sobie negatywną opinię na temat jego wartości - ponieważ anegdota o 150 osobach spośród których tylko 3 wykonują coś potrzebnego dla ludzi to wierutna bzdura - to przyznam, zastanowiłem się głęboko. A potem jeszcze głębiej, gdy kolejne głosy przytakiwały. Zapytam się Was: czy tylko ja zrozumiałem o co Karoniowi chodziło? Czy tylko ja zgadzam się z nim w 100%, że dzisiejszy świat jest pełen idiotycznych nikomu niepotrzebnych zawodów, że jest pełen firm które niczego potrzebnego nam nie produkują tylko albo są globalnymi korporacjami żyjącymi naszym kosztem na mocy prawa a jak nie to na mocy reklam, lobbingu i ogłupiania w służących im mediach (dzięki czemu mają zapewnioną sprzedaż), albo świadczą usługi nikomu do niczego nie potrzebne, ale sprzedające się z tych samych powodów? Że jest pełen ludzi pracujących w tych korporacjach, gdzie często 50% personelu nie ma nic do roboty, bo pełni tak debilne funkcje, że musi kolegom utrudniać życie wymyślając sobie jakieś zajęcia, żeby usprawiedliwić dalsze istnienie w tym miejscu? Że coraz trudniej szczególnie w dużych miastach znaleźć dobrego (albo w ogóle jakiegoś) szewca, krawca, nie mówiąc o rymarzu? Że przez ostatnie 28 lat zlikwidowano wiele szkół zawodowych a dobrych nauczycieli fachów manualnych nie ma już prawie wcale, a wszystki powiedziano, że trzeba skończyć studia, żeby normalnie żyć? Czy naprawdę tylko ja podobnie jak KK widzę tych marketingowców, doradców osobistych, telemarketerów, influenserów, performerów i całą resztę biednych ludzi, którym zrobiono wodę z mózgu (w Polsce, żeby pojechali pracować przy garach na zachód, a na zachodzi, żeby właśnie ludzie do końca zdurnieli i stracili resztę dyscypliny życiowej, bo wtedy będą jeszcze łatwiejsi do manipulacji - to duże uproszczenie oczywiście z braku miejsca)? I którzy wszystkim nam uprzykrzają na codzień życie, bo taką mają "pracę". Jak można nie zauważyć oczywistej racji w tym co KK powiedział i na jaki problem zwraca uwagę, a podniecać się czy tam mogło być 150 przedsiebiorców czy nie? Przecież to jest kompletnie nieistotne! Ja akurat jak usłyszałem ten fragment z filmu powiedziałem sobie "kurczę, dokładnie, to samo widzę dookoła i o tym samym myślę od dawna". Ja pracując w IT już 10 lat temu z kolegami doszliśmy do wniosku, że owszem coś tam tworzymy (choć i tak coraz mniej) i ludzie tego nawet czasem używają (bo nie raz było tak, że projekty warte miliony zostały kasowane na koniec ponieważ przyszedł nowy "szef" i miał "inną wizję" - i potrafił przekonać zarząd, żeby wywalili kolejne miliony, bo się "opłaci") - ale i tak od dawna mamy świadomość, że to całe IT to jest w dużym stopniu wielka ściema. Szczególnie w usługach. A co dopiero ma powiedzieć taki doradca behawioralny dla zwierząt domowyh? Czy naprawdę nie chce się krzyknąć za KK jak to mówi, że tak świat zwariował i trzeba o tym mówić, bo inaczej damy się ogłupić do końca. Ale nie, lepiej się przyczepić i analizować czy było 150 czy 30 i co do znaczy. I że w ogóle to na pewno był przewalony budżet. Może i był, ale tu akurat nie o to chodzi! Patrzycie na palec a nie widzicie Księżyca (to taki cytat z Wejścia Smoka). Przyczepiacie się do pierdół, zamiast wyciągnąć to co ważne. Straszna małostkowość. I te cytaty z biblii "mowa tak tak, nie nie". To może od razu warto przypomnieć sobie "kto jest bez winy?"

A teraz tylko krótko ogólnie na koniec: ta cała dyskusja zasmuciła mnie, bo zaczyna przypominać reakcje w sekcie. Wszyscy kłamią i na pewno są źli (najwyżej sie dobrze ukrywają), tylko my jesteśmy dobrzy. I tylko moja racja jest najmojsza. A całą resztę muszę odrzucić, nie mogę już niczego dobrego z niczego wziąć. Co gorsze mówimy to wybierając do oceny szczegóły, które nam pasują pod z góry założoną tezę. To jest typowe myślenie dla sekt, przepraszam ale tak uważam. Dla mnie blog Coryllusa i to blogowisko to możliwość uczenia się i poszerzania wiedzy, ale też umiejętności zachowania otwartej głowy. Nie naiwnej, nie podniecającej się niczym nadmiernie. Ale po prostu ciągle otwartej z umiejętnością samodzielnego myślenia. Ta dyskusja pokazuje niestetety inną tendencję. Napiszę to ostatnio raz - może i KK nie ma dobrych intencji. A może ma. To nie ma znaczenia, bo na razie nie jesteśmy w stanie tego rozstrzygnąć. A wiele z tego co powiedział/napisał do tej pory uzupełnia mi się dobrze z wiedzą z bloga i książek Coryllusa (oraz dyskusji pod blogiem). Nawet jeśli są to kwestie ogólne poszerzające postrzeganie świata. I to jest mz dobre. I tego będę się trzymał, starając się cały czas zachować zdrowy rozsądek. Czego też wszystkim życzę. EOT.

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @MarcinD 4 sierpnia 2017 12:00
4 sierpnia 2017 12:09

Ale to wygodne Prawda? Napisać swoje i podkreślić, że to ostatni glos w dyskusji.
Ja nie oglądałem ani pięciu minut Karonia, i nie przeczytałem ani akapitu z jego mądrości i jestem po prostu podejrzliwy, a jego obrońcy mnie tylko bardziej do tego zachęcają.

A i nie mam zamiaru mieć "otwartej głowy" mam radość ze swojego zakutego łba.

I ile wypowiedzi Leszka Milera w których "dobrze gada" mam zacytować, żeby udowodnić, że może jednak intencje się liczą.

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @parasolnikov 4 sierpnia 2017 12:09
4 sierpnia 2017 12:26

Proszę przeczytać uważnie drugie zdanie mojej wypowiedzi. Nie jest daleko. I oczywiście ma Pan prawo do zakutego łba podobnie jak ja do rozważnie otwartego. Tylko nie dajmy się manipulować.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @A-Tem 4 sierpnia 2017 09:25
4 sierpnia 2017 13:16

W żadnym razie. Singleton zwrócił uwagę na może i szczegół, ale bardzo istotny. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Zadziorny-Mietek 4 sierpnia 2017 10:37
4 sierpnia 2017 13:23

Mietku, po co się z tym zapoznawać, skoro to jest zwykła dialektyka? Ja/my (krytykanci Karonia) to od dawna wiemy i niespecjalnie nas ten temat interesuje. Moja teoria wszystkiego zawarta jest w PŚ i dokumentach doktrynalnych Kościoła, je studiuję z powagą i mimo, że nie wiem, który już raz czytam te same słowa, zawsze znajdę coś nowego. Wszystko, co czytam poza tym (o ile nie jest podręcznikiem/literaturą zawodową), czytam dla przyjemności, czasem dla syntezy tego, co wiem. Z czytania Coryllusa i Toyaha przyjemność mam, Karoń jest w najlepszym razie męczący. 

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @Zadziorny-Mietek 4 sierpnia 2017 10:37
4 sierpnia 2017 13:46

Dokładnie. Emocyjki, emocyjki... a poczytać, np tę Teorię Krytyczną w założeniach przynajmniej poznać? — Eeee, to za trudne...

Tacy komentatorzy, którzy z siebie od razu wysokie C wydali, nie znają ani TK, ani najwyraźniej nie poznali nikogo ze Szkoły Frankfurckiej, niczego, literalnie niczego nie otworzyli (już nie mówiąc o przeczytaniu).

 

Nie chcę tylko krytykować nieuków za nieuctwo, podam trochę danych z mojej strony, aby pokazać, że też nie jest mi wcale łatwo, proszę, oto one.

 

Latami pracowałem o rzut kamieniem (400m, zaraz za dinozaurami Senckenberga, tj. Muzeum Nauk o Ziemi - swoją szosą, TO muzeum warto zobaczyć, świetnie wykładają budowę płaszcza Ziemi i opowiadają o wulkanach najpoprawniej, jak tylko to współcz. nauka potrafi) od wydziału, na którym ci, których rozbiera Karoń, wymyślali ichnie teorie; zbudowałem im tam nawet raz coś szczególnego, a mianowicie dedykowany system komputerowy do badań ukł. nerwowego, chcąc-niechcąc byłem więc tam już to kawałek obok, rzeczone 400m "za dinozaurami" albo nawet, calutki jeden raz, ile ta budowa tam trwała, powiedzmy 4 mce, w tym samym budynku. 

 

Tak trafia się na ludzi, którzy u wymienionych wyżej studiowali. I można ich wypytać. Co znów doprowadziło do luk we wiedzy (ucząc się, zawsze więcej dowiadujemy się, czego NIE wiemy, niż tego co wiemy). Które to luki, powstałe we Frankfurcie a.M., w latach 80-tych i 90-tych ub.w. obecnie, nawet nie wiedząc o tym, wypełnia pan Karoń swoimi informacjami, które chętnie nazwę wiedzą, gdy tylko uzyskam pełniejszy obraz. Przyznaję się, że pana Karonia jeszcze nie przeczytałem do końca. Jeśli to w ogóle jest możliwe, bo Jego zbiór stron (witryna netowa) jest dynamiczny, grubieje, nabiera ciałka co chwila w innym miejscu.

 

Mr. Karoń is continuously throwing flesh on the bones, jak mówi się na uniwersytetach o Jego metodzie: boney structure first, lotsa flesh afterwards. Jak z tej (uznanej) metody można zrobić zarzut, jest poza mną.

 

Więcej spokoju potrzeba i więcej lektury; mniej podniecania się i lezienia na lep podsuwaczom wybranych, ustawionych jak piłka do wykopu przez bramkarza, podniecających szczególików.

 

Ostatnia, za to mocna kwestia: czy "służby" są zainteresowane Krzysztofem Karoniem, krytykiem prawnomiędzynarodowej struktury, nazywającej się Unia Europejska. Ależ oczywiście że są! Jeśli nie były w stanie wywołać fali, to będą próbować na niej surfować. Dziwiłbym się, gdyby jeszcze, przynajmniej raz, przynajmniej chyłkiem-tyłkiem nie spróbowały dosiąść fali, wywołanej zbiorem notatek, niewinnie nazwanych historycznymi, podczas gdy odnoszą się one częściej niż raz bezpośrednio do teraźniejszości.

Czy tak jest i jak to było, to wie tylko pan Krzysztof Karoń i ci, który już to jego samego, już to falę netu jaką wywołał, próbują dosiąść i ujeżdżać, i ostrogą, i batem, i marchewką, i kierować nią... Na pewno próbowali podejść, jak Rudiego Dutschke media zachodnioniemieckiej demonkracji, które tego rewolucera "zagłaskiwały". Takie same oferty, przynajmniej raz dostał pan Krzysztof, być może superbrutalnie, skaczące mu do gardła, być może ulizane "z falką" oferty ułatwień, kiedy to wszystko  co kłopotało, nagle się "samo załatwia" — to ostatnie zauważył Coryllus, a dzisiejszy wpis jest świadectwem Jego przenikliwości. Jest na coryllus.pl z dzisiejszą datą. 

Tylko, że...

Ja bym wziął wszelkie ułatwienia, a zachował przed okiem cel i absolutnie nie marnował pracy, wkładanej latami. Popatrzmy: sama znajomość j.niem. wyróżnia pana Krzysztofa; w Warszawie łatwiej o trzech tłumaczy na urdu niż o jednego mówiącego po niemiecku, a KK zna ten język bdb. Tymczasem to potrafi nie więcej, niż 5 tysięcy Warszawian, więc pan KK to wyjątkowo dobrze przygotowany Badacz, atrakcyjny dla "służb" jak nie wiem co. Będą więc zagłaskiwać Go, spoxik. A czy "pójdzie na to" i pozwoli im zgarniać efekty Jego pracy, to już nie mamy wpływu. Możemy poprosić Go, ale gdy sam zechce zachować niezależność, lub pójść na lep "surferom na nieswojej fali" tego żadne proszalno-błagalne pomrukiwanie nie zmieni: On zadecyduje sam.

 

Najtrudniejsza kwestia omówiona? — To czas na mnie.

 

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @Grzeralts 4 sierpnia 2017 13:23
4 sierpnia 2017 13:49

Gdy mówi, tak. Gdy pisze, jest o wiele lepiej.

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @ainolatak 4 sierpnia 2017 10:32
4 sierpnia 2017 14:11

?

(nic z tego nie zrozumiałem)

 

Byłbym wdzieczny - czy - byłabym wdzięczna (?)

 

Dedykuję pani (chyba trafiłem) dwie myśli powyżej zapisane tak jasno, że już bardziej, to oślepiałyby, a zaadresowane pierwotnie -

 

- do Grzeraltsa: KK ma rzadkie zdolności badawcze i zdolność do zapisywania wyników w łatwej do przyswojenia formie, natomiast jako retor początkuje (jako mówca drażni część publiki). To nie są dwie osoby, skąd to zmyślenie?

 

- do Mietka pisałem ogólnie, że potrzeba nam: więcej spokojnej, systematycznej lektury; kto wdepnął w prelekcję niewiele z niej wyniesie (zdolności retoryczne KK patrz wyżej); zwłaszcza jeśli ta widownia okrutnie krytycznie nastawiona jest, blokując przez to sobie percepcję. Polecam lekturę (patrz wyżej), jeśli wola. Tam, przy czytaniu, okazuje się, że pan KK błyszczy informacjami, ujmuje sobie czytelnika (obiektywnie). Link KK jest znany.

 

Mam nadzieję, że tu nie wyskoczą żadne trudności w przeczytaniu. Gdzieś muszę postawić kropkę i nie odzywać się poniżej pewnego poziomu zrozumienia słowa pisanego. 

zaloguj się by móc komentować

tadman @parasolnikov 4 sierpnia 2017 07:39
7 sierpnia 2017 10:23

A co z botami? To wprost niewiarygodne, ale mój komentarz nosi numer 26 ooo.

Jako admin jak to widzisz? Zrobił już SN.pl taki skok w popularność?

zaloguj się by móc komentować

szafran @Singleton
7 sierpnia 2017 10:59

Tu każdy łatwo może podokładać. Proszę popatrzeć, zaczynam gdy jest 26014

zaloguj się by móc komentować

szafran @tadman 7 sierpnia 2017 10:23
7 sierpnia 2017 11:29

odwiedziny: 26822

Klikałem odśwież prez 8min. Ja nawet nie wiem co to są boty.

...cd klikania:

zaloguj się by móc komentować


szafran @szafran 7 sierpnia 2017 11:38
7 sierpnia 2017 11:50

Teraz z 5min, ale po zaprzestaniu mam przez kilka min brak dostępu do strony.

Podsumowując, 100 odwiedzin na minutę 1 urzytkownik może robić, a tu marne 27159

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @szafran 7 sierpnia 2017 11:50
7 sierpnia 2017 12:57

Weźcie się za coś pożytecznego bo prewencyjnie zablokuje wasze IP i się skończy zabawa!
 

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @parasolnikov 7 sierpnia 2017 12:57
7 sierpnia 2017 13:07

O, swietnie ze Pan jest. Od kilku dni mam zamiar zapytac Pana jak to jest z tym utrzymywaniem sie "popularnych wpisow"? Czy to, ze byla duza ilosc odslon rowna sie wiszeniu notki w nieskonczonosc na honorowym miejscu?

Nie mozna wrzucic nowszych  wpisow na to miejsce? Juz nie moge na tego Karonia patrzec.

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @jestnadzieja 7 sierpnia 2017 13:07
7 sierpnia 2017 13:09

Było czytać i komentować Stalgmita i jego cykl o Gospodarce antycznej.

to są najpopularniejsze notki z ostanich siedmiu dni

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @parasolnikov 7 sierpnia 2017 13:09
7 sierpnia 2017 13:13

Czyli liczy sie tylko ta matematyka: ilosc odslon. Panowie wyzej pokazali jak to nastukac.

Nie moze Pan jako administrator troche tym pokierowac?

Ja akurat zajmuje sie tu glownie czytaniem Coryllusa (ok, tez zabawie ssie w stukanie odslon, moze zmieni sie konfiguracja...)

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @jestnadzieja 7 sierpnia 2017 13:13
7 sierpnia 2017 13:15

Szlag mnie trafi, zaczne to sprawdzać i jak zobacze to was zablokuje w pizdu i nic nie będziecie czytać i się skończy. Ile macie lat 12?

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @parasolnikov 7 sierpnia 2017 13:15
7 sierpnia 2017 13:20

Ja tylko Panu zwrocilam uwage na to, ze ilosc odslon wcale nie swiadczy o popularnosci notki. Ktos faktycznie bawi sie w nabijanie klikniec przy tym Karoniu (przeciez sami to powiedzieli) a wszystkie notki o nim wisza i strasza tu od tygodnia. Wizytowka SN moglby byc ktos inny. Mysle, ze jako administrator moglby Pan czasami wplynac na uklad tej strony glownej, tak mi sie przynajmniej wydaje.

Nie mialam zamiaru Pana wnerwiac.

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @jestnadzieja 7 sierpnia 2017 13:20
7 sierpnia 2017 13:23

A ja mówie, że jako administrator, mogę wywalać na zawsze i nie bawić się w żadne wpływanie na układ...

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @parasolnikov 7 sierpnia 2017 13:23
7 sierpnia 2017 13:40

To prosze mnie wywalic, jesli tylko w ten sposob umie Pan pokazac swoja wladze.

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @jestnadzieja 7 sierpnia 2017 13:40
7 sierpnia 2017 13:42

Dlugo jeszcze ma Pani zamiar mi mówić co mam robić?

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @jestnadzieja 7 sierpnia 2017 13:20
7 sierpnia 2017 14:45

Ja też bym chciał żeby na pudle wisiały notki ciekawsze niż o Karoniu, ale to nie jest salon24, że admin będzie decydował kto ma wisieć na pudle, a kto nie. Ludzie wchodzili, w dodatku komentowali, więc jest jak jest, do nich trzeba mieć pretensje. Ta notka powisi 7 dni, a potem wskoczy kolejna partia.

Jak będzie widać, że jest zero komentarzy, a ilość odsłon podskakuje w jednym momencie do 50000 to będzie się można zainteresować.

Ewentualnie, jeśli istnieje taka możliwość można dodać żeby liczyło tylko unikalne odsłony, ale nie wiem czy to jest technicznie wykonalne.

zaloguj się by móc komentować

Godny-Ojciec @Kuldahrus 7 sierpnia 2017 14:45
7 sierpnia 2017 18:49

" Ewentualnie, jeśli istnieje taka możliwość można dodać żeby liczyło tylko unikalne odsłony, ale nie wiem czy to jest technicznie wykonalne. " - technicznie nie ma problemu ale jak odróżnić które odświeżenie "unikalne" ma sens merytoryczny, a które jest tylko podkęceniem licznika?

moim zdaniem trzeba założyć że skoro ktoś ma czas na podkręcanie licznika to jest to również jakaś miara popularniści... Więc problem nie leży w "szczeniackim podkręcaniu" tylko w nieuwzglednieniu przez adminów innych ważnych wyznaczników popularności wpisu. Ergo to co się nazywa "najpopularniejsza" niekoniecznie tym właśnie jest. Lepiej więc zamiast używać lub grozić przemocą administacyjną, rozwiązać ten problem poprzez poprawienie algorytmu np:

Popularność = (plusiki) x (Ilość odsłon) x (ilość komentarzy) x (ilość plusików za poszczególne komentarze)

zaloguj się by móc komentować

Godny-Ojciec @Singleton
7 sierpnia 2017 18:55

Co do krucjaty K.Karonia to sporo jej zawdzięczam jak większość tu zebranych i mam nadzieję że bilans jej pozostanie na plusie. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować